PolskaMaksymalna klapa

Maksymalna klapa

Nie odbędzie się tu inauguracja najbliższego roku akademickiego i kilka ważnych zjazdów naukowych. Będzie za to skandal i prawne przepychanki. Kontynuacja budowy Auditorium Maximum, oczka w głowie władz Uniwersytetu Jagiellońskiego (kopleksu wykładowego z salą konferencyjną na tysiąc osób) stoi pod znakiem zapytania. Wczoraj UJ wypowiedział umowę z generalnym realizatorem inwestycji, firmą Hydrobudowa 6.A.

26.03.2004 | aktual.: 26.03.2004 08:38

- Ta historia sprawia mi wielki ból. Doprowadzenie do realizacji Auditorium Maximum, budynku, do którego uniwersytet już dwa razy bezskutecznie się przymierzał, było moim marzeniem - rektor UJ prof. Franciszek Ziejka nie kryje rozczarowania. - Wydawało się, że inwestycja jest dobrze przygotowana. Ale tego, co robi firma Hydrobudowa nie mogę nazwać inaczej, niż hochsztaplerką.

Warszawska firma Hydrobudowa 6. A. została wyłoniona jako generalny wykonawca budowy Auditorium Maximum w ramach przetargu, a właściwie dwóch przetargów, rozpisanych przez UJ. Pierwszy nie doszedł do skutku. W drugim Hydrobudowa obniżyła cenę z 29,5 do 26,1 milionów złotych. I wygrała.

- To była oferta najtańsza, a zarazem zapewniająca solidne materiały i szybki czas realizacji - mówi rektor Ziejka. - 28 lutego 2003 r. podpisaliśmy umowę. Termin odbioru budynku jest w niej określony na 14 sierpnia 2004 r.

Dziś już wiadomo, że Auditorium nie będzie gotowe do tego czasu. - Budowa znacząco zwolniła już w grudniu ubiegłego roku - mówi prof. Ziejka - Niebawem inwestor zaczął wysuwać kolejne żądania płacowe, które znacznie przerosły umowę pierwotną. Koszt budowy z 26 urósł do 34 milionów złotych! Prowadziliśmy rozmowy z Hydrobudową, gotowi byliśmy zapłacić za prace, które okazały się konieczne już po rozstrzygnięciu przetargu (jednym z problemów było wprowadzenie już po zawarciu umowy nowych przepisów przeciwpożarowych). Prosiliśmy jednak o ich dokładne określenie i wycenę. Zamiast tego firma zażądała podpisania nowej umowy. Zaproponowała, że cena zwiększy się "tylko" o 5 milionów, jeśli do budowy użyte zostaną tańsze materiały. Ale to dla uczelni żaden interes - jeśli na elewacji położymy tynk, zamiast kamienia, to za kilka lat uniwersytet czekać będzie malowanie ogromnego obiektu. Nie ze wszystkimi zarzutami zgadzają się przedstawiciele Hydrobudowy.

- Nie potwierdzam faktu, że realizacja tak znacząco przekroczyła budżet, a i UJ nie do końca wywiązuje się z płatności - mówi wiceprezes firmy, Konstanty Pniński. - Badamy pismo UJ i ustosunkujemy się do niego w ciągu 2-3 dni.

UJ, po konsultacji prawnej, zdecydował się na zerwanie umowy z winy generalnego realizatora. Dla Hydrobudowy to niemały kłopot. Jeśli Urząd Zamówień Publicznych uzna racje UJ, może na trzy lata wykluczyć firmę z rynku.

Trzecie nieudane podejście

Już dwa lata po oddaniu do użytku Collegium Novum (1887 r.) okazało się, że żadna z jego sal nie pomieści wszystkich żaków UJ. Pojawił się pomysł wzniesienia wielkiej auli. Jego inicjatorem był dawny student UJ Kazimierz Ratuld. Ofiarował na ten cel 23 tys rubli. Za te pieniądze na początku XX wieku UJ zakupił parcelę przy ul. Garbarskiej. I wojna pokrzyżowała jednak plany. W 1938 roku opracowano projekt pod nazwą Auditorium Maximum, ale wybuch II wojny też uniemożliwił to przedsięwzięcie. Po raz trzeci UJ wrócił do idei w zeszłym roku. Uroczystość wmurowania kamienia węgielnego odbyła się 26 lipca 2003. (bos)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)