Makabryczne odkrycie pod Piłą. Policjanci z Archiwum X na tropie
Jak dotąd nie udało się ustalić przyczyny zgonu mężczyzny, którego kości znaleziono we wtorek w piwnicy domu w Rudnej w pow. pilskim (Wielkopolskie). Wiele jednak wskazuje, że są to szczątki byłego właściciela, który zaginął ćwierć wieku temu.
Makabrycznego odkrycia dokonał we wtorek obecny właściciel domu. W trakcie sprzątania po pojawieniu się wody w piwnicy mężczyzna ujawnił ludzkie kości.
Do domu w Rudnej pod Piłą skierowana została policja i prokuratura. Biegła antropolog, która również była obecna na miejscu zdarzenia, oceniła, że są to szczątki mężczyzny. Kości zostały zabezpieczone do badań DNA, aby ustalić tożsamość denata. Niewykluczone, że należą do zaginionego ćwierć wieku temu byłego właściciela obiektu. Dlatego do sprawy zaangażowani zostali funkcjonariusze specjalnej jednostki policji z tzw. Archiwum X.
Tajemnicze zaginięcie sprzed lat
Kazimierz C., jak podaje "Fakt", zniknął krótko przed Bożym Narodzeniem w 1999 roku. Miał wtedy 45 lat, żonę Lucynę i czwórkę dzieci, z czego dwójka najstarszych była już dorosła. Mimo akcji poszukiwawczej, mężczyzny nie udało się odnaleźć. W 2010 roku został oficjalnie uznany za zmarłęgo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Na razie nie mamy wyjaśnionej przyczyny zgonu. Potrzebne są dodatkowe badania, w tym także badania DNA, które pozwolą zidentyfikować tożsamość tej osoby. Próbki zostały pobrane, potrzebne będzie jeszcze zebranie materiału porównawczego od rodziny mężczyzny zaginionego w 1999 roku - mówi w rozmowie z Polską Agencją Prasową prok. Łukasz Wawrzyniak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Zaginiony przed laty Kazimierz C. miał pewną charakterystyczną cechę, kilka srebrnych zębów. W trakcie badań znalezionych w piwnicy szczątków ujawniono charakterystyczny mostek z dwoma zębami. To istotny trop, ale potrzebne są dokładniejsze badania.
- Na wyniki badań DNA oraz ostateczną opinię dotyczącą mechanizmu śmierci trzeba będzie poczekać zapewne około miesiąca. Będziemy się starali odtworzyć przebieg wydarzeń, ustalić, dlaczego ciało tego mężczyzny znalazło się w takim miejscu - powiedział prok. Wawrzyniak. - Szkielet ma pewne urazy mechaniczne, jakieś złamania, jednak według biegłych nie są one związane ze śmiercią mężczyzny - dodał.
Czytaj także:
Źródło: PAP, "Fakt"