Makabryczne dane. Nieoficjalnie: 50 tys. ciał Ukraińców
Według oficjalnych danych strony ukraińskiej podczas walk o Mariupol z rąk Rosjan zginęło 22 tys. cywilów. Jednak jak wynika z ustaleń reporterów brytyjskiego dziennika "The Guardian", cywilnych ofiar jest co najmniej dwa razy więcej.
Petro Adruszczenko, doradca ukraińskiego mera Mariupola, ocenił, że w ciągu dwóch miesięcy walk w mieście zginęło 22 tys. osób. Jednak osoba z instytucji koordynującej pochówki przekazała, że całkowita liczba ofiar cywilnych jest bliższa 50 tys. - przekazał "The Guardian", wyjaśniając, że informator zgodziła się na rozmowę pod warunkiem zachowania anonimowości.
Mariupol. Dziesiątki tysięcy zabitych cywilów
Jak zauważa brytyjski dziennik, niezależnie od ostatecznego bilansu liczba ciał w Mariupolu jest przytłaczająca. Tysiące członków rodzin szukają zaginionych bliskich, a po odnalezieniu ciał próbują pochować ofiary Rosjan w prowizorycznych grobach.
Zobacz też: "Poważny problem" dla ukraińskiej armii. Weteran wyjaśnia
Ludzie próbują zidentyfikować członków swoich rodzin, zanim będzie za późno.
Niektórzy wiedzą, gdzie pochowani są ich bliscy, i przechodzą przez chaotyczny proces pochówku pod rządami nowych władz. Inni spędzają dni na przeglądaniu mediów społecznościowych w poszukiwaniu śladu po zaginionych i obawiają się, że mogą ich nigdy nie znaleźć.
Jeszcze inni publikują zdjęcia i filmy z nagrobkami, a także odręczne listy zmarłych z miejscami pochówku, aby rodziny wiedziały, gdzie leżą bliscy.
Przerażający widok i odór rozkładających się ciał
- Zbliża się lato i temperatura rośnie, więc na niektórych ulicach Mariupola unosi się trupi odór - powiedzieli "Guardianowi" ludzie, którzy byli w mieście po zdobyciu go przez Rosjan.
Wiele ciał nadal leży pod gruzami, w opuszczonych mieszkaniach. Jeśli zabici zostali pochowani, to najczęściej w płytkich, prowizorycznych, ale i masowych grobach. Wiele z tych ostatnich jest nawet nieoznaczona.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski