Makabra w okolicach Rzeszowa. Zadał kobiecie ponad 30 ciosów, a potem wyciął na czole krzyż
Po przeszło ośmiu miesiącach prokuratura w Rzeszowie wydała akt oskarżenia wobec 39-letniego Przemysława S. Mężczyzna miał dopuścić się brutalnego morderstwa wobec swojej 84-letniej sąsiadki oraz rabunku jej mieszkanie. Po wszystkim oskarżony znieważył jej zwłoki. Mężczyzna przyznał się do winy i grozi mu nawet dożywocie.
Do tragicznych wydarzeń doszło 10 sierpnia zeszłego roku w podrzeszowskiej miejscowości Nowa Sarzyna. Przemysław S., miał wejść do mieszkania swojej sąsiadki, Agnieszki K., wyjąć z szuflady nóż kuchenny i żądać 100 zł od niedołężnej, niepełnosprawnej i 84-letniej kobiety.
Gdy odmówiła, popchnął ją w głąb mieszkania, gdzie zadał jej co najmniej 33 ciosy nożem w okolice szyi i klatki piersiowej. Kobieta wykrwawiła się na śmierć, a Przemysław S. ukradł z mieszkania ofiary łącznie 1,3 tys. zł. Na tym jednak nie skończył.
Okolice Rzeszowa. Mężczyzna zabił kobietę i znieważył jej zwłoki, a potem okradł mieszkanie
- Po dokonaniu penetracji mieszkania, mężczyzna dokonał w okolicy czołowej pokrzywdzonej dwie krzyżujące się pod kątem prostym rany cięte na kształt krzyża, znieważając w ten sposób zwłoki — powiedział prok. Krzysztof Ciechanowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Na wniosek prokuratury, Sąd Rejonowy w Leżajsku 14 sierpnia 2021 roku zdecydował się tymczasowo aresztować Przemysława S. na okres trzech miesięcy. Zostało to przedłużone później przez Sąd Okręgowy w Rzeszowie i jest stosowane nadal. Osiem miesięcy później, 15 kwietnia br., Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie skierowała do Sądu Okręgowego w Rzeszowie akt oskarżenia przeciwko 39-latkowi. Zarzucono mu zabójstwo, zbezczeszczenie zwłok i rozbój w warunkach recydywy.
Podczas przesłuchania Przemysław S. przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Wynika z nich, że udał się do Agnieszki K. w celu pożyczenia pieniędzy na alkohol. Oskarżony twierdzi, że chciał jedynie przestraszyć kobietę i wyłudzić pieniądze, ale w wyniku szarpaniny dźgnął ją nożem.
Mężczyzna był wcześniej wielokrotnie karany. Grozi mu teraz kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 12 lat, kara 25 lat pozbawienia wolności albo dożywocie.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"