Majątki dziennikarzy i wykładowców do lustracji?
W Sejmie leży rządowy projekt, która zaostrza i poszerza kontrolę majątków "osób pełniących funkcje publiczne". Może z niego wynikać, że lustracji majątkowej poddani będą również dziennikarze i wykładowcy - informuje "Gazeta Wyborcza".
11.04.2007 06:34
Nowa wersja ustawy o ograniczeniach związanych z pełnieniem funkcji publicznych jest znacznie ostrzejsza. By skuteczniej walczyć z korupcją, głębiej zagląda do kieszeni polityków oraz "osób pełniących funkcje publiczne". Pod rygorem utraty funkcji i kary trzech lat więzienia trzeba będzie wyjawić cały swój majątek - łącznie np. z posiadanymi akcjami. Dotyczy to również majątku małżonka.
Trzeba będzie wskazać pochodzenie każdego składnika tego majątku nabytego podczas pełnienia funkcji publicznej. Wszystko to zostanie opublikowane w Internecie i będzie sprawdzane przez izby skarbowe i CBA. Wszelkie uwagi, czy wątpliwości tych organów również znajdą się w Internecie.
Projekt ustawy rozszerza też zakaz prowadzenia działalności gospodarczej oraz pełnienia kierowniczych funkcji w spółkach prawa handlowego czy spółdzielniach na nowe kategorie osób. W 29 punktach wymienia funkcje publiczne - głównie urzędników państwowych i członków władz publicznych - których te rygory dotyczą. "Przepisy ustawy mają zastosowanie do innych osób pełniących funkcje publiczne na podstawie odrębnych przepisów" - cytuje dziennik.
A "odrębny przepis" opisujący, kogo należy traktować jako "osobę pełniącą funkcje publiczną", jest np. w nowej ustawie lustracyjnej.
Według niej są to m.in.: adwokaci, radcowie prawni, doradcy podatkowi, dziennikarze, wykładowcy uczelni, dyrektorzy szkół i członkowie władz firm, których skarb państwa jest współwłaścicielem przynajmniej w połowie. Czy to znaczy, że będą oni podlegać lustracji majątkowej? - zastanawia się "Gazeta Wyborcza".
Minister Przemysław Gosiewski, który w imieniu rządu będzie przedstawiał projekt Sejmowi, uważa, że nie. To byłoby możliwe tylko wtedy, gdyby do ustaw dotyczących dziennikarzy czy wykładowców dopisać wprost, że podlegają ustawie o ograniczeniach związanych z pełnieniem funkcji publicznych - mówi.
O interpretację przepisu "Gazeta" zapytała prof. Michała Kuleszę, współautora reformy administracji publicznej. Jeśli czytać go dosłownie, to można dojść do wniosku, że obejmuje także osoby sprawujące funkcje publiczne w rozumieniu ustawy lustracyjnej - mówi. Dodaje jednak, że każdy przepis należy odczytywać w kontekście całego systemu prawa, a w tym konstytucji, która chroni m.in. prawo do prywatności.
Według Kuleszy, konstytucja nie dopuszcza przeprowadzania lustracji majątku ludzi, którzy nie są opłacani z publicznych pieniędzy, czyli np. dziennikarzy prywatnych mediów czy wykładowców prywatnych uczelni. (PAP)