Majątek I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej. Kupiła auto za 180 tysięcy złotych
Jak wynika z najnowszego oświadczenia majątkowego I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej, w porównaniu do poprzedniego stanu posiadania - znacznie stopniały jej oszczędności. Pojawiło się za to nowe auto, volvo z 2020 roku za 180 tysięcy złotych.
Prof. Małgorzata Manowska objęła stanowisko I Prezes Sądu Najwyższego 26 maja ubiegłego roku. Zastąpiła prof. Małgorzatę Gersdorf. Zgodnie z przepisami, musi ujawnić swoje oświadczenie majątkowe - podobnie jak pozostali sędziowie Sądu Najwyższego - i złożyć je prezydentowi Andrzejowi Dudzie.
Według najnowszego oświadczenia za cały 2020 rok, Manowska wraz z mężem Jarosławem ma 20,1 tys. zł oszczędności, a także ok. 2,7 tys. zł w obcych walutach. W porównaniu do oświadczenia majątkowego złożonego tuż po objęciu urzędu (pod koniec maja ubiegłego roku) oszczędności w złotówkach znacznie zmalały. Wówczas prof. Manowska miała 146,9 tys. zł.
Oprócz tego I Prezes SN ma 240-metrowy dom (własność), 24-metrowe mieszkanie (współwłasność), działkę (własność) i 4-hektarową łąkę (współwłasność). W jej garażu pojawił się samochód marki Volvo z 2020 r. wart 180 tysięcy złotych. Jeszcze w maju ubiegłego roku Manowska miała samochód takiej samej marki, ale z 2009 roku i wart 30 tys. złotych.
Dodatkowo posiada dwie polisy emerytalne na ok. 33-34 tys. zł (mąż podobnie), ubezpieczenie na kwotę 33 tys. zł i osiem jednostek TFI wartych 1202 zł.
A wynagrodzenie? W oświadczeniu majątkowym składanym przez I Prezes Sądu Najwyższego pomija się zarobki na tym stanowisku. Podobnie wypełniała dokument prof. Małgorzata Gersdorf.
Poza wynagrodzeniem w SN Małgorzata Manowska zarobiła za cały 2020 rok 86 tys. zł - tytułem diet, praw autorskich, stosunku pracy na uczelni, udziału w zespołach i komisjach egzaminacyjnych. Jej zarobki w SN to ok. 28 tys. zł brutto miesięcznie.
Pożyczka, sztabki złota i wierzytelność
Manowska ujawniła również, że posiada wierzytelność w wysokości 150 tys. zł - tytułem niewypłaconego od 10 października 2018 r. do 26 maja 2020 r. sędziowskiego dodatku funkcyjnego i specjalnego. Spłaca nadal pożyczkę z Sądu Apelacyjnego w Warszawie, którą zaciągnęła w kwocie 90 tys. zł w 2010 roku. Do spłaty zostało jej jeszcze 37,9 tys. zł. Ma także odnawialny kredyt w banku z limitem 89 tys. zł. Jak wpisała, limit jest niewykorzystany.
Manowska wpisała również metale szlachetne za ok. 15 tys. zł. To prawdopodobnie sztabki złota, które wykazywała w poprzednich latach jako składnik majątku powyżej 10 tys. zł.
Prezydent Duda powołał prof. Manowską w maju ubiegłego roku
Przypomnijmy, prof. Małgorzatę Manowską na stanowisko I Prezesa Sądu Najwyższego powołał 26 maja prezydent Andrzej Duda. Jej kadencja będzie trwała 6 lat.
- Bardzo się cieszę, że będę mogła poświęcić swoje doświadczenie sędziowskie i akademickie dla służby SN. Mogę obiecać, że dołożę wszelkich starań, aby Sąd Najwyższy był jak dotychczas symbolem i ostoją niezależności i niezawisłości sędziowskiej - mówiła wówczas Manowska. Zapowiedziała, że będzie to możliwe dzięki jej pracowitości i zaangażowaniu.
Zadeklarowała, że najważniejsze decyzje chce podejmować razem z przedstawicielami innych izb SN. - Wymiar sprawiedliwości nie może być ręcznie sterowany i wszystkie decyzje, które ważą na autorytecie Sądu Najwyższego, muszą być uzgadnianie i wypracowywane w ramach demokratycznej dyskusji - deklarowała.