Mahmud Abbas odrzuca plan USA w sprawie obecności wojsk Izraela na granicach
Palestyński prezydent Mahmud Abbas odrzucił propozycję sekretarza stanu USA Johna Kerry'ego w sprawie sposobów zabezpieczenia granic przyszłego państwa palestyńskiego. Plan przewiduje utrzymanie tam obecności izraelskiej - podało źródło palestyńskie.
Według tego informatora w czasie spotkania w czwartek wieczorem w Ramallah Abbas powiadomił o odmownej odpowiedzi w sprawie przedłużenia izraelskiej obecności wojskowej na Zachodnim Brzegu Jordanu, już po porozumieniu pokojowym.
Palestyńskie źródło dodało, że Abbas wyjaśnił odmowę "brakiem udziału strony trzeciej" i że prezydent "zaakceptował list Jamesa Jonesa (dawnego doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta Baracka Obamy) w sprawie rozmieszczenia trzeciej strony na wschodniej granicy Palestyny - z Jordanią".
Ponadto Abbas przekazał list "wyszczególniający stanowisko palestyńskie i ustanawiający czerwone linie dla Palestyńczyków". Wśród tych nieprzekraczalnych linii palestyńskie źródło wymieniło m.in. "odmowę uznania Izraela jako państwa żydowskiego".
Według arabskich i izraelskich mediów Stany Zjednoczone zaproponowały utrzymanie sił izraelskich na granicy między Zachodnim Brzegiem a Jordanią jeszcze przez 15 lat, nawet po zawarciu porozumienia pokojowego.
Departament Stanu USA utrzymywał, że celem USA jest doprowadzenie do "ostatecznego porozumienia", a nie kolejnego "uregulowania przejściowego", w ciągu dziewięciu miesięcy od wznowienia izraelsko-palestyńskich negocjacji pokojowych w lipcu.