Mafijne pieniądze w PO? "To wszystko jest prawdą"
Były szef CBA Mariusz Kamiński oświadczył, że wszystko co powiedział i napisał w sprawie świadka koronnego Piotra K, ps. Broda, jest prawdą. Kamiński przedstawił relację z rozmów prokuratury z kierownictwem CBA na ten temat.
25.05.2011 | aktual.: 25.05.2011 17:55
W opublikowanym w poniedziałek wywiadzie dla tygodnika "Uważam Rze" Kamiński powiedział, że świadek koronny Piotr K. złożył w 2009 r. zeznania obciążające Mirosława Drzewieckiego (wówczas ministra sportu).
Według Kamińskiego miało z nich wynikać, że Drzewiecki "utrzymywał przestępcze kontakty z gangsterami z grupy pruszkowskiej". - Sprawa dotyczyła jego zaangażowania w proceder legalizowania pieniędzy mafii, czyli prania brudnych pieniędzy. Z informacji tych wynikało również, że część tych środków przeznaczono na nielegalne finansowanie PO - zaznaczył b. szef CBA.
- Chcę powiedzieć jednoznacznie: nie zmieniłbym ani jednego zdania z wywiadu, jakiego udzieliłem, ani jednego zdania z listów, które przesłałem prokuratorowi Seremetowi. Wszystko co napisałem, co powiedziałem jest prawdą - powiedział były szef CBA podczas środowej konferencji w sejmie. Towarzyszył mu Ernest Bejda, który był jego zastępcą w CBA i b. dyrektor operacji regionalnych Biura Martin Bożek.
Bejda oświadczył, że w sierpniu 2009 roku skontaktował się z nim jeden z warszawskich prokuratorów, który przekazał mu informację, iż Piotr K. chce uzyskać status świadka koronnego i w związku z tym złożył wyjaśnienia, w których jednym z wątków "jest sprawa przekazywania przez "Brodę" pieniędzy Mirosławowi Drzewieckiemu na finansowanie PO". Piotr K. miał też powiedzieć, że "rejestrował" swoje spotkania z Drzewieckim.
Bejda dodał, że treść wyjaśnień "Brody" potwierdził mu także prokurator prowadzący sprawę - Piotr Skrzynecki z Katowic.
Kamiński zaznaczył, że wedle ustaleń z tym prokuratorem, po otrzymaniu przez Piotra K. statusu świadka koronnego, część śledztwa dotycząca funkcjonariuszy państwowych miała być powierzona CBA. - Piotr K. został świadkiem koronnym już po naszym odwołaniu. Nie mieliśmy możliwości dalszych kontaktów z prokuraturą w tej sprawie - zaznaczył Kamiński.
Kamiński i Bejda wyjaśnili, że nie widzieli zeznań Piotra K. na własne oczy, bo przed uzyskaniem przez niego statusu świadka koronnego było to niemożliwe. Jak jednak podkreślił Kamiński, informacja o tym, co "Broda" zeznał na temat Drzewieckiego, pochodzi z pierwszej ręki, "bezpośrednio od prokuratora prowadzącego tę sprawę".
Katowicka prokuratura zapowiedziała, że w czwartek wyda oświadczenie ws. słów Kamińskiego.
W reakcji na wywiad Kamińskiego, Drzewiecki już w poniedziałek oświadczył, że zawarte w nim informacje na jego temat są nieprawdziwe i naruszają jego dobra osobiste. Zapowiedział, że wystąpi w najbliższym czasie przeciwko Kamińskiemu na drogę sądową. Kamiński powiedział na to, że być może taki proces będzie jedyną możliwością, aby w tej sprawie udowodnić prawdę.
We wtorek rzecznik Prokuratora Generalnego Mateusz Martyniuk poinformował, że w zeznaniach świadka koronnego Piotra K., ps. Broda, w żadnym miejscu nie pojawia się informacja o rzekomym finansowaniu PO z nielegalnych źródeł. Również Prokurator Generalny Andrzej Seremet stwierdził, że w tych protokołach, z którymi miał okazję się zapoznać, "tego rodzaju informacje się nie pojawiają".