Mafia zrzuciła się na ustawę
Prokuratura ma zeznania świadka, według którego gangsterzy z Pruszkowa zrzucali się na ustawę o grach losowych - pisze "Super Express".
01.12.2003 | aktual.: 01.12.2003 08:44
Inny świadek - Jarosław S. ps. "Masa" potwierdza, że "Pruszków" zwolnił z haraczu za automaty do gry sześć firm, które płaciły na SLD. Który z polityków załatwiał te interesy? Czy, jak twierdzą media, szef klubu parlamentarnego SLD i były minister sprawiedliwości Jerzy Jaskiernia, wziął łapówkę? - zastanawia się "SE".
W gdańskiej Prokuraturze Okręgowej prowadzone jest śledztwo w sprawie nielegalnych automatów do gier, tzw. jednorękich bandytów. Prokuratorzy odkryli, że Holendrzy reprezentujący w Polsce firmy produkujące automaty, zawarli układ z gangiem "Pruszków", który na terenie Trójmiasta ściągał z nich haracze za legalnie umieszczone automaty w hotelach, ale jednocześnie wstawiał holenderskie automaty, wbrew przepisom, do "swoich" lokali. Obu stronom zależało, by zalegalizować działanie jednorękich bandytów i to w taki sposób, by jak najmniej zyskało na tym państwo, a jak najwięcej zostało w kieszeni mafii i Holendrów. A do tego potrzebna była korzystna dla nich nowelizacja ustawy o grach losowych.
Prokuratura z zeznań jednego z gangsterów dowiedziała się, że Holendrzy bali się, że w końcu wpadną na nielegalnych automatach. Na to przedstawiciele "Pruszkowa" mieli odpowiedzieć, że "ich ludzie już pracują" nad nowelizacją ustawy, dzięki której automaty będzie można legalnie umieścić w barach, na dworcach i stacjach benzynowych. Zapewnili też Holendrów, że haracz, jaki płacą dla "Pruszkowa" - 50 tysięcy złotych miesięcznie - jest przeznaczony na łapówkę za ustawę o grach losowych!
Drugim elementem tej układanki są zeznania samego "Masy". Opowiedział on, jak członek zarządu "Pruszkowa" przekazał mu listę sześciu firm, które miały być zostawione w spokoju. Miały to być firmy finansujące SLD, z których przedstawicielami Mirosław D. (ps. Malizna) i Zygmunt R. (obaj wysoko "Pruszkowie") ustalili, że każda z tych firm będzie płaciła 50 000 dolarów miesięcznie. (IAR)