PolskaMafia złomiarska działa

Mafia złomiarska działa

Po działaniach mafii paliwowej przyszła kolej na mafię złomową - pisze "Gazeta Pomorska". W całym kraju skarbowcy, policjanci i prokuratorzy ścigają właścicieli setek firm handlujących pustymi fakturami za złom, zarabiających na zwrocie podatku lub - być może - piorących brudne pieniądze!

Urząd Kontroli Skarbowej w Bydgoszczy prowadzi kilkanaście postępowań związanych m.in. z fikcyjnym handlem złomem. Pierwsze sprawy trafiły już do prokuratur, nad innymi pracuje Centralne Biuro Śledcze.

- To bardzo dobrze zaplanowane działania, ktoś tym dokładnie "kręci" - mówią zajmujący się tematem. - W kolejnych spółkach pojawiają się te same nazwy firm lub nazwiska szefów i głównych księgowych. To problem ogólnopolski, straty idą w miliony złotych.

UKS zainteresował się np. spółką "Kolanko" (nazwy spółek zmyślone), która w ubiegłym roku zajmowała się obrotem złomem. Prezes spółki przedstawił inspektorom kilkanaście faktur opiewających na kwotę 177,9 tys. zł brutto, w tym 41 tys. zł podatku i tzw. sankcji. I na tyle oszukano skarb państwa. W kolejnych trzech spółkach straty oszacowano już na milion złotych.

Z faktur wynikało, iż prezes "Kolanka" zakupił w toruńskiej spółce "Rura" prawie 200 ton złomu stalowego. Inspektorzy UKS udali się do Torunia, by poszukać w dokumentach śladów złomu. Nie znaleźli nic. Czymś te dwieście ton należało dostarczyć z Torunia do Bydgoszczy i miała to być ciężarówka. Tymczasem... w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców ustalono, że złom musiał być wożony "maluchem"! Teraz bydgoską spółkę "Kolanko" - nie tylko zresztą nią - zajęła się Prokuratura Okręgowa.

Z danych bydgoskiego Urzędu Kontroli Skarbowej wynika, iż w ciągu dwóch ostatnich lat inspektorzy wszczęli kilkanaście postępowań kontrolnych w spółkach zajmujących się obrotem metalami żelaznymi i nieżelaznymi. Poza nielicznymi wyjątkami, większość kontroli udowodniła, iż w rzeczywistości nie zajmują się one żadnym skupem czy sprzedażą, a jedynie wystawianiem pustych faktur.

Na przykład spółka "Zimne żeberka" z Sopotu, prowadząca "interesy" z naszym regionem, mieści się w prywatnym mieszkaniu, którego właściciel zapewnia, że nic nie wie na ten temat. Zgodnie z odpisem z Krajowego Rejestru Sądowego, jedynym udziałowcem i dyrektorem "Zimnego żeberka" jest osoba odsiadująca 14-letni wyrok pozbawienia wolności. I nie mogła ona prowadzić żadnej działalności, gdyż nie korzystała z przepustek z więzienia w czasie rzekomej działalności firmy.

Prezes gdańskiej spółki "Najcudowniejsze domy", świadczącej usługi remontowo-budowlane wyznał, iż "ze względu na kłopoty finansowe zgodził się na podpisywanie faktur dotyczących surowców wtórnych". Nigdy nie kupował i nie sprzedawał złomu, a firmowane przez niego faktury dostarczane były do niego przez nieznane mu osoby. Jego "wynagrodzeniem" za każdy podpis było 3 procent wartości brutto faktury.(PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)