Trwa ładowanie...
d3y57h1
31-12-2007 10:10

Mafia, której rzekomo nie było

Dyskutowanie na temat mafii węglowej przestaje mieć sens. Ci, którym zależy, by sprawa "przyschła", cały problem sprowadzają do poszukiwania winnych samobójstwa Barbary Blidy. W toku awantury o komisję śledczą ustalenia prokuratury zostały sprowadzone do absurdu. Podważając bowiem wiarygodność śląskiej Alexis, równocześnie poddawano w wątpliwość zeznania osób, które same przyznały się do winy.

d3y57h1
d3y57h1

Polityczny jazgot, jaki było słychać w dyskusji o powołaniu sejmowej komisji śledczej, sprowadzał problem mafii węglowej i strat skarbu państwa z tego tytułu – sięgających 50 miliardów zł – do kilku mniej lub lepiej udokumentowanych przypadków korupcji na wysokim szczeblu urzędniczym. Cała sprawa śląskiej ośmiornicy została uproszczona do wzajemnych, skądinąd skomplikowanych relacji Barbary "Alexis" Kmiecik i byłej minister budownictwa Barbary Blidy.

Większość parlamentarna nie chce badać afery węglowej, tylko wykorzystać sytuację, by wziąć odwet na jednej z politycznych frakcji, a mieczem i tarczą ma stać się właśnie Barbara Blida. Hasło: "Zasypujecie śmierć Blidy węglem" w ustach przedstawiciela lewicy, która przez lata stała na straży węglowego układu, może trafić do Sevres pod Paryżem jako wzorzec hipokryzji. Problem mafii węglowej utonął w potoku słów.

Mafia jednak była

Oczyszczenie z zarzutów Zbigniewa B., byłego szefa Rudzkiej Spółki Węglowej (RSW), to nie koniec afery węglowej, jak obwieściły gromko media. Według zeznań "Alexis", pierwszej damy czarnego biznesu, to jemu lewe pieniądze z prywatnej kiesy Kmiecik miała przekazać Barbara Blida.

W kwietniu prezes B. był wśród jedenastu osób, którym przedstawiono zarzuty w sprawie mafii węglowej. Według prokuratorów za obietnicę 80 tys. zł łapówki umorzył on długi Barbary Kmiecik. Zdaniem mec. Leszka Piotrowskiego, pełnomocnika prawnego rodziny Blidów, umorzenie sprawy prezesów spółek pokazuje, że cała historia jest wymysłem "Alexis", która, obciążając Blidę oraz innych polityków lewicy, wyszła z aresztu. Według Piotrowskiego umorzenie śledztwa podważa też sens pomysłu, żeby sejmowa komisja śledcza mająca wyjaśnić okoliczności samobójstwa Barbary Blidy zajęła się także działalnością mafii węglowej. Taki wniosek w imieniu klubu PiS zgłosiła poseł Beata Kempa, była wiceminister sprawiedliwości. Uzasadniła go tym, że prokuratura ma mocne dowody potwierdzające związki Blidy z mafią węglową.

d3y57h1

Według prokuratury umorzenie postępowania wobec byłego szefa RSW nie ma żadnego wpływu na zarzuty sformułowane wobec Blidy, zaś decyzja o jej zatrzymaniu i przedstawieniu zarzutów była słuszna, ponieważ istniało uzasadnione podejrzenie przestępstwa. Wątpliwości dotyczące winy Zbigniewa B. wynikają właśnie z faktu, że nie można było przesłuchać Blidy. Jednym z głównych dowodów w tej sprawie są zeznania Barbary Kmiecik, która nie zasiądzie na ławie oskarżonych, skorzystała bowiem z przepisów gwarantujących bezkarność osobie ujawniającej przestępstwa korupcyjne, o których wcześniej nie wiedziały organy ścigania.

Prokuratura uważa Barbarę Kmiecik za wiarygodną, gdyż jej zeznania są dowodami także w sprawach innych podejrzanych. Jeden z nich przyznał się do winy, drugi – częściowo. Chodzi o współwłaściciela agencji handlowej Jacka W., który potwierdził, że wręczył łapówki na łączną kwotę 580 tys. zł, i byłego członka zarządu RSW Wiesława K., który odpowie za przyjęcie od "Alexis" 20 tys. zł.

Z zeznań świadków w sprawie afery węglowej, do których udało się dotrzeć "Gazecie Polskiej", wynika, że nie tylko "Alexis" wręczała łapówki: "Taki mechanizm obowiązywał powszechnie w całym górnictwie" – dowiadujemy się ze stenogramu z jednego z przesłuchań. – "Taki sam mechanizm był też przy sprzedaży węgla przez pośredników, bo była nadpodaż węgla. W związku z tym opłacani też byli odbiorcy węgla".

Sama "Alexis" opisuje, jak załatwiała interesy z jednym z prezesów RSW: "W rozmowie J. Sz. przekazał mi swoje warunki, które brzmiały, że od każdej zakupionej i wyekspediowanej tony węgla mam uiszczać opłatę (...) 1,5–3 złotych na ręce wyznaczonego prezesa ds. handlowych (...) Pieniądze miały być przekazywane w gotówce, oczywiście bez żadnych pokwitowań (...) W skali miesiąca (...) były to kwoty rzędu od 10 tys. do 30 tys. zł".

d3y57h1

Umorzenie zarzutów wobec Zbigniewa B. nie kończy też innej sprawy, która czeka na rozstrzygnięcie przez sąd. Chodzi o pośrednictwo w korumpowaniu Jacka Dębskiego, byłego ministra sportu. Za 100 tysięcy dolarów "Alexis" miała załatwić swojemu zięciowi posadę doradcy ministra. Pomóc w tym miał były poseł AWS Henryk D. Jak wynika z zeznań: "(...) obie raty dla Dębskiego miał wręczyć D. (...) D. wskazał wysokość korzyści majątkowej, która miała zostać wręczona J. Dębskiemu". I w tym przypadku zeznania węglowej baronowej okazały się zgodne z prawdą. Co łączyło Blidę i "Alexis"

Znając choćby zarys sprawy, dziwić się można strategii obranej przez mec. Piotrowskiego, podważającej wiarygodność zeznań "Alexis". Zwłaszcza w kontekście wiedzy o relacjach między obiema paniami, którą niewątpliwie obrońca Blidów posiada. Nie jest tajemnicą, że Kmiecikowa i Blida nie tylko się znały, ale i przyjaźniły, o czym świadczyć mogą rodzinne wyjazdy, w których brali udział Blidowie, Kmiecikowa i jej partner. Jeden ze świadków, pozostający w zażyłych relacjach z "Alexis", zeznał: "Jeśli występowało oczekiwanie o pomoc, to jako od przyjaciółki, wyłącznie przyjaciółki, dlatego też po tych artykułach w prasie, szkalujących dobre imię Basi [Kmiecik], jedyne, co moją Basię [Kmiecik] zabolało, to fakt, że Barbara Blida w te oszczerstwa uwierzyła. Tak naprawdę to myślę, że B. Blida nie uwierzyła w to, co pisali, ale bardziej się wystraszyła...".

Pytanie tylko, czego? Czy tego, że na jaw mogła wyjść jej przyjaźń z Kmiecik i mogą paść podejrzenia o korupcję, czy tego, że przyjaźń ze strony "Alexis" mogła być udawana, a prezenty formą zawoalowanej łapówki? W tym kontekście potwierdza się teza postawiona przez prof. Zybertowicza, że najbardziej prawdopodobnym powodem samobójczej decyzji Barbary Blidy było jej przekonanie, że zmowa milczenia pękła i ktoś spisał ją na straty.

d3y57h1

Czyżby właśnie jej zaufana przyjaciółka, za którą lobbowała u wicepremiera Janusza Steinhoffa w sprawie prolongaty spłaty odsetek, wynikających z zawartego przez Agencję Handlową Barbary Kmiecik kontraktu? Jak zeznał jeden ze świadków: "B. Blida wymieniła (...) tylko jedno nazwisko. Chodziło o panią, która miała być dyskryminowana. Chodziło o panią Kmiecik. Pani B. Blida mówiła wtedy o uczciwości B. Kmiecik, o jej działalności społecznej, o wspieraniu przez nią różnych przedsięwzięć (...)".

Podobnych interwencji w różnym czasie było wiele. M.in. u ministra Markowskiego, szefa Urzędu Antymonopolowego, o której Kmiecikowa zeznała: "W 1997 lub 1998 r., gdy Markowski zabronił handlu węglem, poprosiłam, aby B. Blida wstawiła się u niego. Chodziło o to, abym mogła nadal handlować węglem z energetyką. Ja wtedy już miałam wygrany proces w sądzie antymonopolowym, ale kłody mi nadal pod nogi rzucali prezesi spółek węglowych".

Na podstawie tych zeznań trudno jednoznacznie stwierdzić, czy zależność między Blidą a Kmiecik miała charakter korupcyjny. Blida niejednokrotnie dawała odczuć, że występuje w "interesie pokrzywdzonych", a nie w prywatnej sprawie. Wątpliwości budzą jednak zeznania samej "Alexis", która oszacowała wartość wszystkich korzyści udzielonych Barbarze Blidzie na łączną kwotę 500 tysięcy zł. Wśród dowodów potwierdzających słowa Kmiecik znalazły się m.in. rachunki za remonty dokonane w domu Blidy w Szczyrku. Płacić za nie miała "Alexis", która w umowie zawartej z byłą minister budownictwa występuje jako współinwestor budowy budynku rekreacyjnego wraz z basenem. Wymieniona w umowie kwota to 100 tysięcy zł. W zamian za poniesione nakłady "Alexis" miała prawo do korzystania z willi w Szczyrku przez dwa miesiące w roku oraz w każdy weekend przez 10 lat od ukończenia inwestycji. Rachunki opiewają na sumę 84 tysięcy zł.

d3y57h1

Przesłuchani przez prokuraturę świadkowie nie kryli, że wiedzieli o zażyłych relacjach obu pań: "(...) często się spotykały, zarówno w Katowicach, jak i w Warszawie, później, kiedy p. Blida pracowała w J.W. Construction, często dochodziło do spotkań w siedzibie tej firmy. (...) Ja bym nazwał to przyjaźń, zażyła przyjaźń. (...) Niewątpliwie sam fakt, który był powszechnie znany, przyjaźni z Barbarą Blidą ułatwiał rozmowy z wieloma ludźmi zarówno ze sfery biznesu, jak i ze sfery administracji. Poza tym Blida (...) czasami umawiała spotkania, w których brała sama udział, a na których zależało Basi [Kmiecik], choćby spotkanie w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska w sprawie porządkowania rzeki (...)".

Z wdzięczności czy z obowiązku

Wątpliwości co do relacji Blidy i Kmiecik trapiły samych śledczych. Z zeznań nie wynika bowiem jednoznacznie, czy Blida pomagała "Alexis" z wdzięczności, czy z poczucia obowiązku wobec przyjaciółki. Na te pytania miała odpowiedzieć była posłanka. Dziś mec. Piotrowski, znając zeznania innych osób obciążonych przez Kmiecik, które przyznały się do winy, twierdzi, że cała historia jest wymysłem "Alexis" – obciążając Blidę oraz innych polityków lewicy chciała ona wyjść z aresztu, a szukająca "politycznych haków prokuratura dała się zrobić w konia". Czy związki "Alexis" z byłą minister były na tyle wstydliwe, że publicznie zadaje się kłam twierdzeniom o ich przyjaźni?

Miłosz R. Horodyski

d3y57h1
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3y57h1
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj