Mafia bogaciła się na Samoobronie?
Gangsterzy z Mokotowa chcieli zarobić duże
pieniądze na szantażowaniu członków Samoobrony. Bandyci
wykorzystywali agencje towarzyskie z ukrytymi kamerami i luksusowe
prostytutki - pisze "Życie Warszawy".
22.12.2006 | aktual.: 22.12.2006 16:49
"Mokotowscy" zbierali kompromitujące materiały na wiele osób ze świecznika. Interesowała ich też Samoobrona. Nic więcej nie powiem, bo to niebezpieczne - zdradziła "ŻW" luksusowa prostytutka, podstawiana VIP-om przez gang z Mokotowa.
"ŻW" zaznacza, że jego ustalenia korespondują z publikacją "Rzeczpospolitej", która napisała o zeznaniach jednego z członków grupy szantażystów z tzw. organizacji. Gangster zeznał, że woził prostytutki do Andrzeja Leppera. Zdradził też, że w rękach mafii miały się znaleźć nagrania kompromitujące przewodniczącego Samoobrony. - Nie byłem szantażowany przez żaden gang - zaprzeczył Andrzej Lepper.
"ŻW" odkryło inne wątki tej sprawy. Chodzi o sieć agencji towarzyskich kontrolowanych przez mafię.
Wiadomo, że gangsterzy nagrywali kompromitujące filmy w swojej agencji towarzyskiej przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie. Według prostytutek, bywali tam "sąsiedzi od Leppera". W luksusowo wyposażonych pokojach ukryto kamery nagrywające wszystko, co się dzieje w pomieszczeniach. Monitoring był podłączony do centralnego komputera rejestrującego wszystko, co się działo w agencji.
Był tak zaprogramowany, że można było ściągać z niego dane do stacji znajdującej się w innym, nieznanym miejscu. Udało się nam zabezpieczyć filmy z nagranymi niektórymi klientami, ale łatwo się zorientować, że część została wykasowana- opowiada jeden z policjantów ze śródmiejskiej obyczajówki, który brał udział w nalocie na agencję. (PAP)