Madryt sięgnie do kieszeni turystów. Nowy podatek w planach
Madryt może niedługo stać się o wiele droższym celem city breaków. Była minister turystyki Reyes Maroto, która ubiega się o stanowisko burmistrza miasta, zapowiedziała, że planuje wprowadzić podatek turystyczny.
Stolica Hiszpanii co roku przyciąga miliony turystów. Zdaniem Maroto wprowadzenie podatku turystycznego jest niezbędne, aby móc kontrolować nadmierną turystykę w tym mieście. Opłata byłaby pobierana na podstawie liczby noclegów w mieście.
Zebrane fundusze mają zostać wpompowane z powrotem w infrastrukturę i turystyczną promocję miasta. Maroto nie ujawniła jeszcze kwoty, jaką planuje pobierać od odwiedzających, jeśli pomysł zostanie wprowadzony w życie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie wszyscy jednak popierają jej zamiary. Jak przekazuje portal SchengenVisaInfo.com Madryckie Stowarzyszenie Biznesu Hotelarskiego sprzeciwiło się temu pomysłowi, twierdząc, że podatek ten bezpośrednio zaszkodzi sektorowi, a także odwiedzającym.
– Madryt rozwija się i już jest jednym z najpopularniejszych miejsc dla turystów krajowych i tych z zagranicy, dzięki ogromnym inwestycjom hotelowym, bez konieczności płacenia podatku turystycznego – powiedział prezes organizacji Gabriel Garcia Alonso.
To nie pierwszy raz, kiedy władze omawiają podatek turystyczny w Madrycie. Tego typu opłata została po raz pierwszy zaproponowana w 2015 r., a następnie ponownie w 2018 r. Jednak nigdy jej nie wprowadzono, chociaż w innych hiszpańskich miastach już funkcjonuje. Mowa m.in. o Barcelonie i archipelagu Balearów. Do tej grupy dołączyła ostatnio Walencja. Tam podatek turystyczny wejdzie w życie pod koniec 2023 roku.