Madryt i Waszyngton razem przeciw terroryzmowi
Podczas zakończonego czterodniowego pobytu w Stanach Zjednoczonych premier Hiszpanii Jose Maria Aznar potwierdził sojusz Madrytu i Waszyngtonu w walce przeciwko terroryzmowi, a także w Iraku, oraz podkreślił rolę mniejszości hiszpańskojęzycznej w USA.
Aznar odwołał się do historycznych związków Hiszpanii z Kalifornią, Nowym Meksykiem i Teksasem. "Dopiero za 50 lat amerykańska flaga będzie powiewała nad Florydą dłużej niż powiewała kiedyś flaga Hiszpanii" - powiedział podczas czwartkowego przyjęcia wydanego przez gubernatora Florydy Jeba Busha.
Przypomniał o decyzji Hiszpanii o sprzedaniu Florydy w XVI w. za dwa miliony dolarów, co - według niego - "nie było dobrym interesem, ale nie ma sądu, przed którym można by to zaskarżyć".
Dziennik "ABC" zwraca uwagę, że hiszpański szef rządu podał obecność 40-milionowej wspólnoty hiszpańskojęzycznej w Stanach Zjednoczonych jako jeden z powodów poparcia rządu w Madrycie dla irackiej polityki Busha.
Według "ABC", polityka zbliżenia Madrytu z Waszyngtonem zaowocowała m.in. wyborem hiszpańskiej firmy "Indra" jako dostawcy sprzętu do symulacji lotów dla marynarki amerykańskiej.
Jednym z tematów rozmów premiera Aznara były starania Hiszpanii o podpisanie kontraktu z USA na budowę reaktora fuzji nuklearnej ITER. Hiszpanie, konkurujący z Francuzami, Kanadyjczykami i Japończykami, mają zapewnione poparcie Waszyngtonu - ujawnił "ABC".