Trwa ładowanie...
d4euvlc
20-03-2006 06:00

Mądrych nie sieją

Einstein opracował teorię względności, Mozart skomponował „Czarodziejski flet”. Czy to znaczy, że byli geniuszami obdarzonymi iskrą bożą? W to uwierzą tylko naiwni. Zaradni zwrócą się o pomoc do specjalistów - pisze Thomas Häusler w szwajcarskim tygodniku "Facts". Artykuł przedrukowuje tygodnik Forum.

d4euvlc
d4euvlc

Kiedy Wolfgang Amadeusz Mozart chciał komponować, nie siadał przy fortepianie, ale szedł na spacer. Wtedy muzyka do niego przylatywała. „To po prostu uczta – cieszył się w liście. – To znajdowanie jest niczym piękny sen”.

W swoich wewnętrznych koncertach Mozart słyszał wszystkie głosy jednocześnie i w pełnej długości – musiał je tylko spisać. „Tego, co już powstało, nie zapominam tak łatwo – i to jest pewnie najpiękniejszy prezent, jaki sprawił mi Pan Bóg”.

Geniusz przy pracy. Niewytłumaczalny, mistyczny, wzniosły. „Mistrz spada z nieba, nie przychodzi skądinąd” – mówi o Mozarcie dyrygent Nikolaus Harnoncourt. Takie dary od Boga trzeba odpowiednio uczcić. W zeszłym roku przyszła kolej Alberta Einsteina, w 2006 roku świat świętuje 250 rocznicę urodzin „być może największego geniusza ludzkości”, jak uważa Peter Marboe, dyrektor Wiedeńskiego Festiwalu Mozartowskiego.

d4euvlc
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4euvlc
Więcej tematów