Macierewicz: opublikujmy ustalenia o. Rydzyka ws. Żydów. "Trzeba tłumaczyć"
Nie możemy omijać żadnego momentu, aby pokazywać bohaterstwo Polaków podczas II wojny światowej - powiedział były szef MON Antoni Macierewicz. Dodał, że pomocne w tym mogą być świadectwa ws. ratowania Żydów zgromadzone przez o. Tadeusza Rydzyka.
08.03.2018 | aktual.: 25.03.2022 12:57
- Jeżeli o. Rydzyk powiedział, że zebrał 40 tys. świadectw Polaków ratujących Żydów, to trzeba je publikować, tłumaczyć i pokazywać światu - mówił Macierewicz na antenie Radia Warszawa.
Pytany o wydarzenia z Marca‘68, powiedział, że jest zszokowany tym, iż "nie ma jednego aktora w tych dyskusjach, który był wtedy najważniejszy".
- Czekaliśmy na głos Kościoła, który zabrał głos 21 marca i jednoznacznie poparł młodzież i potępił nienawiść jaka lała się z ówczesnych gazet - stwierdził były minister obrony.
Zobacz także: Monika Jaruzelska skomentowała ustawę degradującą jej ojca
Macierewicz odniósł się również do zapisów tzw. ustawy degradacyjnej, zgodnie z którą o odebraniu stopni decydować będzie jedna osoba, czyli szef resortu obrony.
- Zawsze decyduje jeden człowiek. Wojsko to instytucja hierarchiczna i nie dziwię się, że taka formuła została wybrana. Prezydent będzie to robić na wniosek ministra obrony. Ci sami ludzie specjalnie nie protestowali, kiedy minister obrony decydował o degradacji przed rokiem 1989 r., a kiedy po roku 1989 r. okazało się, że władza może trafić w inne ręce, zmieniono te zapisy, aby trwało to bardzo długo - powiedział w programie "Siódma9".
"Decyzja polityczna"
Macierewicz pytany był również o kwestię gen. Jarosława Kraszewskiego i przywrócenia mu certyfikatów bezpieczeństwa. - Rozumiem decyzje polityczne, one zawsze mają swoje uwarunkowania - powiedział. Zaznaczył, że nie ma wątpliwości wobec wcześniejszej decyzji Służby Kontrwywiadu Wojskowego.
- To była decyzja merytoryczna i to była decyzja trafna. A polityka miewa swoje konieczności - ocenił. - W ciągu ostatnich 10 lat mojego doświadczenia politycznego wielokrotnie musiałem poprawiać błędy, nawet po kilkudziesięciu latach - dodał były szef MON.