Macierewicz reaguje na zarzuty Tuska. Zdecydowane słowa
Antoni Macierewicz odniósł się do zarzutów Donalda Tuska dot. rosyjskich wpływów w PiS. Były szef MON powiedział, że to obecny premier zaangażował ludzi ze służb specjalnych do współpracy ze służbami rosyjskimi.
21.05.2024 | aktual.: 21.05.2024 06:47
W TV Republika w poniedziałek poseł PiS, były szef MON Antoni Macierewicz odniósł się do wywiadu z premierem Donaldem Tuskiem w TVN24, który w obszernym fragmencie poświęcony był wpływom rosyjskim w PiS. Według premiera "pętla informacji, jakie gromadzimy, zaciska się wokół Antoniego Macierewicza".
- Początkiem ataku Donalda Tuska był rok 1992, kiedy realizowałem lustrację - powiedział Macierewicz. - Lustracja była dla niego niedopuszczalną i od tego czasu atakował mnie i atakuje nieustannie - dodał.
Według byłego ministra zarzuty o wpływy rosyjskie należy stawiać stronie przeciwnej. Jego zdaniem komisja badająca rosyjskie wpływy w Polsce pokazała, jak Donald Tusk zaangażował ludzi ze służb specjalnych do współpracy ze służbami rosyjskimi. - Ci sami ludzie są teraz przez Donalda Tuska powoływani do kierowania służbami - dodał. - Pan Tusk realizuje dokładnie tę samą politykę, którą realizował PZPR - stwierdził Macierewicz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Macierewicz odpiera zarzuty
Nawiązał do osoby byłego szefa WSI Marka Dukaczewskiego, który według niektórych mediów ma decydować o składzie komisji ds. badania wpływów rosyjskich. - To człowiek ukształtowany przez wywiad Związku Sowieckiego. Uzależnił strukturę kontrwywiadu wojskowego od Rosji - ocenił poseł PiS.
Macierewicz był pytany o konkretne nazwiska osób, które padły w wypowiedziach Tuska. Pierwszą z nich był Leszek Sykulski, który był członkiem komisji weryfikacyjnej ds. WSI. - Nie ja wybierałem członków komisji weryfikacyjnej, byli oni wybierani na poziomie premierowskim i prezydenckim - przekonywał polityk PiS, obciążając odpowiedzialnością za tę nominację obecnie rządzących.
Drugą osobą był emerytowany już płk Krzysztof Gaj. - Pan Krzysztof Gaj został do jednego z zespołów na chwilę wybrany, ale gdy tylko usłyszałem jego skandaliczną wypowiedź o Ukrainie, został przeze mnie wyeliminowany - powiedział Macierewicz. Podkreślił, że miało to miejsce w 2016 r., najpóźniej w 2017 r.
Przeczytaj również:
Źródło: TV Republika