Macierewicz: ekspertyzy mnie nie przekonują
Antoniego Macierewicza z komisji śledczej
ds. PKN Orlen nie przekonały ekspertyzy potwierdzające, że tylko
Prezydium Sejmu może zająć się wnioskiem Włodzimierza Cimoszewicza
o wyłączenie z jego przesłuchania przed komisją 7 z 8 posłów.
Zdaniem posła komisja mogła zająć się tymi wnioskami.
12.07.2005 16:55
Ekspertyzy przedstawił sam Cimoszewicz. Według opinii pięciu prawników komisja nie miała prawa zajmować się wnioskami złożonymi przez marszałka podczas sobotniego przesłuchania. Posłowie w sobotę głosowali nad wnioskami i wszystkie je odrzucili.
Jestem zbulwersowany - powiedział Macierewicz, pytany o zdanie na temat ekspertyz. Jego zdaniem ekspertyzy nie odpowiadają na problemy zaznaczone w analizie dokonanej przez eksperta komisji Emilię Nowaczyk (na podstawie tej analizy posłowie zdecydowali o głosowaniu nad wnioskami Cimoszewicza). Nie rozstrzygają m.in. faktu, że Cimoszewicz złożył 7 osobnych wniosków, a więc one nie mogły być głosowane łącznie, musiały być głosowane oddzielnie - uważa poseł.
Cimoszewicz był zdania, że komisja nie może głosować nad jego wnioskami, bo dotyczą one większości posłów. Nikt z tych profesorów nie ustosunkował się do tej kwestii, co robi wrażenie jakby pobieżność pod presją marszałka dominowała nad rzeczywistą odpowiedzialnością za słowo - uważa.
Poseł z oburzeniem mówił o tym, że jedna z ekspertyz jest kserokopią jednej strony "Gazety Wyborczej" i "Rzeczpospolitej" z potwierdzeniem, iż zdanie tam wyrażone przez prof. Piotra Winczorka zgadza się z jego poglądami. Jeśli to ma być ekspertyza, to może wszyscy zapiszemy się do redakcji "Gazety Wyborczej" i będzie problem rozwiązany - ironizował.
Podkreślił też, że na zamówione ekspertyzy czeka też komisja.