Macierewicz do dziennikarzy: zlustrujcie się!
Lider Ruchu Patriotycznego Antoni Macierewicz zaapelował do dziennikarzy o wystąpienie do Instytutu Pamięci Narodowej (IPN) o uzyskanie statusu pokrzywdzonego. Macierewicz przedstawił też postulaty do projektów ustaw lustracyjnych PiS, LPR, PO i Samoobrony.
30.03.2006 | aktual.: 30.03.2006 15:37
To jest apel skierowany do wszystkich dziennikarzy. Myślę także o właścicielach mediów - powiedział na spotkaniu z dziennikarzami w Warszawie Macierewicz.
Dodał jednak, że szczególnie zależy mu na reakcji dziennikarzy i wydawców, którzy "odgrywają w mediach rolę pierwszoplanową" i mają największy wpływ na kształtowanie opinii publicznej. W tym kontekście wymienił nazwiska: Tomasza Lisa, Kamila Durczoka, Moniki Olejnik, Doroty Gawryluk, Krzysztofa Skowrońskiego oraz Mariusza Waltera, Wandy Rapaczyńskiej i Zygmunta Solorza. Podkreślił, że nazwiska są "dobrane przykładowo".
Za poszerzeniem lustracji o dziennikarzy wielokrotnie wypowiadała się szefowa Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich (SDP) Krystyna Mokrosińska. Jej zdaniem pomogłoby to oczyszczeniu środowiska. Przeciwnego zdania na temat lustracji dziennikarzy jest przewodniczący Stowarzyszenia Dziennikarzy RP Jerzy Domański. Według niego, lustracja powinna dotyczyć tylko wybranych stanowisk, tak jak to jest obecnie - prezydent, premier czy szefowie mediów publicznych.
Macierewicz przedstawił też trzy postulaty do projektów ustaw lustracyjnych PiS, LPR, PO i Samoobrony, nad którymi merytoryczne prace sejmowa komisja nadzwyczajna ma rozpocząć 4 kwietnia.
Projekty zakładają m.in. przekazanie lustracji osób publicznych do Instytutu Pamięci Narodowej, rozszerzenie jej na nowe kategorie osób oraz szerszy dostęp do teczek z IPN. Według PiS, nie będzie już "kary" 10 lat zakazu pełnienia funkcji publicznej za zatajenie agenturalności. PiS chce, by to organ powołujący na daną funkcję albo wyborcy decydowali, czy ktoś, kto w zaświadczeniu zostanie opisany jako agent lub oficer SB, ma objąć funkcję publiczną.
W prawie wszystkich projektach - zgodnie z zeszłorocznym wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego - zapisano prawo dostępu agentów i oficerów służb PRL do akt IPN, lecz nie tych, które sami wytwarzali.
Za "najważniejszy i fundamentalny" postulat Macierewicz uznał przywrócenie zapisu o zakazie pełnienia funkcji publicznych.
Macierwicz chce również powszechnego dostępu do akt IPN osób pełniących funkcje publiczne. Jak dodał, taki dostęp powinien obejmować nie tylko osoby w danym momencie pełniące funkcje publiczne, ale "wszystkie, które odegrały znaczącą rolę w historii".
Jeśli utrzyma się obecna definicja, Polacy nie będą mieli dostępu do akt Bolesława Bieruta, gen. Wojciecha Jaruzelskiego, Józefa Cyrankiewicza, gen. Czesława Kiszczaka czy Władysława Gomułki - uważa polityk. - Byłaby to próba swoistej "grubej kreski", swoistego zamknięcia dostępu do najnowszej historii Polski zwykłym obywatelom.
Macierewicz uważa również, że w ustawodawstwie lustracyjnym należy utrzymać status pokrzywdzonego. Przypomniał, że teraz taki zapis jest w art. 6 ustawy o IPN. Według niego, proponowany w projekcie PiS taki sam dostęp do akt i dla pokrzywdzonych, i dla krzywdzących jest "nieporozumieniem".