Maciej Zientarski wraca do zdrowia
Pod troskliwym okiem rodziny Maciej Zientarski dochodzi do formy i cieszy się życiem. Prokuratorzy nie będą go niepokoili ani przed świętami, ani przed sylwestrem. W styczniu lekarze orzekną, czy znany dziennikarz motoryzacyjny - sprawca wypadku, w którym zginął dziennikarz "Super Expressu" Jarek Zabiega, będzie mógł zostać przesłuchany i uczestniczyć w śledztwie - informuje "Super Express".
02.12.2008 | aktual.: 02.12.2008 10:40
Do wypadku doszło 27 lutego br. Na warszawskim Mokotowie ferrari prowadzone przez Zientarskiego, jadące z prędkością znacznie większą niż dozwolona na tym odcinku, straciło przyczepność i uderzyło w filar wiaduktu. Samochód rozpadł się i stanął w płomieniach. Na miejscu zginął Jarosław Zabiega, a Zientarski był długo w stanie śpiączki.
Obrażenia, które odniósł, m.in. złamany kręgosłup i poważne poparzenie uniemożliwiły do tej pory prokuraturze przesłuchanie Zientarskiego. Śledztwo w tej sprawie zawieszono we wrześniu. Nieoficjalnie mówi się, że nie pamięta okoliczności tragedii, do której doprowadził.
Jak jednak pisze dziennik, stan zdrowia Zientarskiego poprawia się bardzo szybko. Dziennikarza we wrześniu można było spotkać na spacerze i w stołecznych restauracjach. W prokuraturze na razie nie był, ale już we wrześniu zaczął rozglądać się za nowym... autem! - oburza się "Super Express".