Maciej Płażyński: PO w koalicji będzie partią lewicową
Platforma dokonuje złego wyboru dlatego, że musi się zastanowić, kim w takim razie kiedykolwiek będzie w koalicji. Zostanie im właściwie odpowiedź, że może być w koalicji tylko z partią lewicową - powiedział wicemarszałek Senatu Maciej Płażyński w audycji "Salon polityczny Trójki".
28.10.2005 | aktual.: 28.10.2005 11:58
Jolanta Pieńkowska: Najpierw Sejm, potem Senat, PiS nie dopuścił do wyboru kandydata Platformy na wicemarszałka. Nie wstyd panu za to co sie dzieje?
Maciej Płażyński: Za to co się dzieje? Wstyd jako politykowi. Co prawda nie jestem politykiem żadnej z tych partii, ale oczywiście mam współudział choćby w tworzeniu Platformy Obywatelskiej, no i jakoś pewnie jestem kojarzony teraz z obozem, który obecnie sprawuje władzę. Przyznaję, że byłem przekonany, że jedna i druga partia zgodnie z zapowiedziami mocno przecież podnoszonymi w ostatnich dwóch latach tę koalicję stworzy, chociażby z takiego powodu jak sami mówili, że nie ma innego wyboru dla Polski, że to jest jedyna możliwość zbudowania trwałej większości dla wspólnego rządu, i że odrzucają jakąkolwiek inną koalicję. Jeśli tak się nie stało to znaczy, że trochę zabrakło im państwowej wyobraźni. Nie chcę mówić kto jest bardziej winny, bo nie uczestniczyłem w tych negocjacjach. W związku z tym trudno mi powiedzieć kto okazał tej elastyczności za mało i kto jest zbyt twardy ponad miarę.
A nie ma pan takiego poczucia "deja vu" AWS - Unia Wolności? Wtedy było łatwiej?
- Nie mam, bo wtedy koalicja powstała. I wtedy - co by nie powiedzieć o tym AWSie, a wiem, że przeciętny Polak myśli bardzo źle, to liderzy AWSu wykazali jednak taką odpowiedzialność państwową. Przecież mimo ostrych sporów programowych - przecież to nie było tak, ze Leszek Balcerowicz to była osoba, której program był powszechnie akceptowany. AWS był silniejszy, ale jednak ta koalicja powstała. Ona przyniosła później skutki polityczne - może na koniec dla AWSu złe, wydaje mi się, że nie związane z samym faktem koalicji tylko sposobem uprawiania polityki. Ale zmieniała Polskę. Polska wtedy przez te lata jednak dość gruntownie się zmieniła, były zasadnicze reformy, ktore byłyby niemożliwe gdyby nie koalicja, która miała większość. Jeśli mówimy teraz, że Polskę dalej trzeba zmieniać, no to trzeba mieć trwałą koalicję i trzeba jednak odejść od sporów personalnych i trochę programowych, i znaleźć kompromis. Innego wyboru czy sprawdzianu przed politykami Platformy i PiSu nie ma.
* No, a kto pańskim zdaniem jest winny tego co się dzieje - Platforma za to, że się upierała i przy Komorowskim i przy Niesiołowskim? Czy PIS, dlatego, że jak to ujawnił wczoraj Stefan Niesiołowski - przekazał listę polityków Platformy, których na pewno nie poprze.*
- Wydaje mi się, że po to, żeby powstawały koalicje, nawet trudne koalicje - one zawsze są trudne - to musi być jednak chęc po obu stronach powołania koalicji. Jeśli nie ma chęci to się znajdują może nie preteksty, ale różne problemy, które powodują niemożliwość porozumienia. Te problemy to albo są personalia, nad którymi można zawsze przejść w inny sposób, albo zmieniając, nie proponując nikogo kto jest dla drugiej strony nie do przyjęcia, To działa jak czerwona płachta na byka... (...)
* Donald Tusk mówi, że nie pozwoli na to, aby z życia publicznego eliminowano ludzi tylko dlatego, że nie są fanatycznie oddani Jarosławowi Kaczyńskiemu.*
- Nawet posługując się tym przykładem Niesiołowskiego. Nie można powiedzieć, że poza nim wszyscy senatorowie są fanatycznie oddani braciom Kaczyńskim. To są takie argumenty, które się podnosi wtedy, kiedy się szuka raczej wojny, a nie chęci zbudowania koalicji. Nie uczestniczyłem w rozmowach na poczatku, które były najważniejsze niewątpliwie, i które budowały pewną atmosferę. W związku z tym ja nie będę wskazywał winnego. Wiem, że jedni i drudzy są w złej sytuacji. I uważam, że mogę bardziej też mówić o Platformie, bo ją chyba lepiej znam niż PiS. Uważam, że Platforma dokonuje złego wyboru, dlatego, że musi się zastanowić, kim w takim razie kiedykolwiek będzie w koalicji. Zostanie im właściwie odpowiedź, że może byc w koalicji tylko z partią lewicową. Chyba, że wyobraża sobie, że za rok czy za dwa lata w szybszych wyborach Platforma weźmie wszystko sama i wygra. A to jest błędne wyobrażenie, bo tak nie będzie. Więc jeśli partia chce współrządzić to musi pokazać, że potrafi znaleźć koalicję. I tak dla dobra,
Platformy, jeśli nie chce iść jakoś w stronę centro-lewicową, a cały czas mówi, że to jest absolutnie niemożliwe - to ten PiS jest jedynym koalicjantem. Dla PiSu - jakkolwiek by to nie brzmiało - Platforma nie jest jedynym potencjalnym koalicjantem, przynajmniej w Parlamencie, bo pokazuje, że potrafi też zdobyć głosy innych.
I Samoobrony, i LPRu,i PSLu.
- Jeśli zostanie zmuszony, to tak pewnie będzie się działo.
Przeczytaj cały wywiad