Maciej Hamankiewicz pozwał prezesa NFZ Jacka Paszkiewicza

Pozew dotyczy wywiadu, jakiego Paszkiewicz udzielił w czwartek w Programie Pierwszym Polskiego Radia. - Maciej Hamankiewicz uważa, że twierdzenia dotyczące jego osoby zawarte w wywiadzie były bezpodstawne i krzywdzące, nie były oparte na jakichkolwiek faktach i domaga się złożenia publicznych przeprosin przez Jacka Paszkiewicza - podkreśliła rzeczniczka NRL.

Paszkiewicz określił Hamankiewicza jako "kompletnego ignoranta". - Natomiast niestety ma skłonność do popisywania się swoją niewiedzą w różnych mediach. Jest to niestety żenujące, że osoba, która niestety jest z mojego punktu widzenia produktem negatywnej selekcji, zajmuje tak wysokie stanowisko w izbach lekarskich - mówił prezes NFZ.

- Ale jakich pacjentów? Przecież te umowy (...), to są umowy lekarza na wypisywanie, głównie to są umowy na wypisywanie leków dla siebie i swojej rodziny. To jakich pacjentów? Żony pana Hamankiewicza? - mówił Paszkiewicz pytany o zamieszanie z umowami dot. uprawnień do wypisywania recept refundowanych. NRL wezwała lekarzy, by nie podpisywali tych umów (mają obowiązywać od 1 lipca) na warunkach określonych przez prezesa NFZ.

Paszkiewicz nie chciał komentować pozwu Hamankiewicza.

Medycy domagają się odwołania prezesa NFZ. Podkreślają, że samowolnie wprowadził on do umów zapisy dotyczące karania lekarzy, pomimo że zostały one usunięte z ustawy refundacyjnej. Umowy te dotyczą lekarzy prowadzących prywatne praktyki. W innych przypadkach umowę z NFZ podpisuje świadczeniodawca, a nie pojedynczy lekarz. Bez podpisanej umowy lekarze nie będą mogli wypisywać także recept refundowanych dla siebie i rodziny.

W poniedziałek Rada NFZ pozytywnie zaopiniowała wniosek Arłukowicza w sprawie odwołania Paszkiewicza. Za odwołaniem Paszkiewicza opowiedziało się siedmiu członków Rady; jeden był przeciw. Premier Donald Tusk zapowiedział, że prawdopodobnie do wniosku się przychyli.