ŚwiatMachina SS

Machina SS

Gdy Amerykanin Jonathan Littell otrzymał Nagrodę Goncourtów za napisaną po francusku powieść „Les Bienveillantes”, już samo to pachniało sensacją, choć jeszcze czysto literacką. A kiedy „spowiedź pewnego esesmana” wydano w Niemczech, rozpętała się prawdziwa burza. Czytelnicy przypomnieli sobie kłopotliwą prawdę: do realizacji perwersyjnych zamierzeń wcale nie są konieczni degeneraci. Wystarczą zwykli obywatele, którzy najpierw palą niewygodne książki, a potem ludzi.

Machina SS
Źródło zdjęć: © AFP

25.03.2008 | aktual.: 25.03.2008 12:32

Jakie są motywy działania sprawców ludobójstwa? Co nimi powoduje? Jakie wewnętrzne zwrotnice są przestawiane, kiedy sympatyczny ojciec rodziny, który wieczorami lubi grać na pianinie, co rano posyła Żydów do gazu? Od 1945 roku te pytania dręczą naukowców i polityków. W ciągu minionych dziesięcioleci punkty widzenia na te kwestie wielokrotnie się zmieniały.

Niektóre odpowiedzi bardziej służyły wybielaniu niemieckiego społeczeństwa niż szukaniu prawdy. „To tylko nieliczni wielcy zbrodniarze wojenni z otoczenia Adolfa Hitlera, ci, którzy dali rozkaz Holocaustu, wypełniony przez zbrodniarzy z gestapo i SS” – tak brzmiała diagnoza w latach 50. Zawierała uspokajającą sugestię, że sprawcy nie wywodzą się z samego trzonu społeczeństwa.

Po procesie Adolfa Eichmanna w 1961 roku zbrodniarze na jakiś czas nawet zupełnie przestali być publicznie dostrzeganym tematem. Eichmann, który organizował transport Żydów z zachodniej i południowej Europy do obozów zagłady, przed sądem przedstawiał siebie jako bezwolnego biurokratę, który jedynie wypełniał rozkazy. Holocaust jawił się jako przeprowadzony na skalę przemysłową masowy mord napędzany przez abstrakcyjne, bezosobowe struktury.

Jednak na początku lat 90. pojawiło się nowe pokolenie historyków, urodzonych już po wojnie. Ze świeżym spojrzeniem, mając dostęp do archiwów we wschodniej Europie, rozpoczęli poszukiwania sprawców zbrodni. Badaczy uskrzydlił fakt, że w 1996 roku Daniel Goldhagen, głosząc swoje mocno uproszczone i przejaskrawione tezy, wzbudził zainteresowanie na całym świecie. Od tamtej pory ukazały się niezliczone książki, artykuły i opracowania.

Georg Bönisch, Romain Leick, Klaus Wiegrefe

Pełna wersja artykułu dostępna w aktualnym wydaniu "Forum".

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)