PolskaŁyżwiński od dwóch lat w areszcie - jeszcze posiedzi

Łyżwiński od dwóch lat w areszcie - jeszcze posiedzi

Oskarżony w tzw. seksaferze w Samoobronie Stanisław Łyżwiński pozostanie w areszcie do 30 września - zdecydował Sąd Apelacyjny w Łodzi.

Łyżwiński od dwóch lat w areszcie - jeszcze posiedzi
Źródło zdjęć: © PAP

12.08.2009 | aktual.: 12.08.2009 15:36

Stanisław Łyżwiński przebywa w areszcie od dwóch lat. Pod koniec kwietnia sąd w Piotrkowie Trybunalskim przedłużył mu areszt do 23 sierpnia, a sąd odwoławczy odrzucił zażalenie obrony na tę decyzję. Obrona wskazywała na zły stan zdrowia Łyżwińskiego i chce, żeby mógł być on leczony w szpitalu na wolności. Były poseł Samoobrony narzeka m.in. na bóle kręgosłupa, ma też niesprawną lewą nogę.

Piotrkowski sąd wnioskował o przedłużenie aresztu do 23 listopada, ale sąd drugiej instancji zdecydował, że nie ma takiej potrzeby i wystarczające jest przedłużenie go do końca września. W ocenie SA na wrzesień wyznaczono bowiem wiele terminów rozpraw, by proces oskarżonego mógł się zakończyć.

Przedłużając areszt SA uznał, że nadal pozostają aktualne przesłanki do jego stosowania, czyli obawa matactwa i zagrożenie surową karą. Zaznaczył też w postanowieniu, że zgromadzony materiał dowodowy wskazuje na duże prawdopodobieństwo popełnienia przez oskarżonego zarzucanych czynów.

Odnosząc się do stanu zdrowia Łyżwińskiego, sąd odwoławczy podkreślił, że piotrkowski sąd bardzo trafnie zauważył, iż oskarżony ze swojego stanu zdrowia uczynił swoistą "kartę przetargową". Uznał, że choć oskarżony ma faktycznie problemy zdrowotne, to dotychczas miał zapewnioną w warunkach aresztu śledczego dostateczną opiekę zdrowotną.

"Zdaniem SA postawa procesowa oskarżonego wskazuje na istnienie uzasadnionej obawy, że wykorzystując swój niewątpliwie zły stan zdrowia, pozostając na wolności będzie unikał stawiennictwa na rozprawę i w ten sposób utrudniał sprawny przebieg postępowania" - podkreślił sąd w uzasadnieniu decyzji.

Obronie przysługuje zażalenie na decyzję o przedłużeniu aresztu.

Proces w sprawie seksafery toczy się przed piotrkowskim sądem od maja ub. roku. Łyżwiński oskarżony jest m.in. o zgwałcenie kobiety, a szef Samoobrony Andrzej Lepper o "żądanie i przyjmowanie korzyści o charakterze seksualnym" od działaczek partii. Liderowi Samoobrony grozi kara do ośmiu, a Łyżwińskiemu do 10 lat więzienia.

Obaj politycy nie przyznają się do winy i dotąd nie składali wyjaśnień. W procesie zeznania złożyły dotychczas cztery osoby z pięciu pokrzywdzonych; sąd przesłuchał także kilkudziesięciu świadków.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)