Łyżwińska wytacza proces kobiecie, którą zgwałcił jej mąż
Była posłanka Samoobrony Wanda Łyżwińska, żona oskarżonego w seksaferze Stanisława Łyżwińskiego, postanowiła walczyć o dobre imię. Zapowiedziała, że wytoczy proces cywilny Urszuli K., byłej działaczce tomaszowskiej Samoobrony, którą - jak ustaliła łódzka prokuratura - zgwałcił Łyżwiński. Co tak rozwścieczyło byłą posłankę?
11.06.2008 | aktual.: 11.06.2008 09:04
Urszula powiedziała mediom, że ja nasyłam dziennikarzy jednego z tabloidów, aby tropili jej życie erotyczne i inne osobiste sprawy. To są bzdury- denerwuje się Wanda Łyżwińska.
Jeszcze dziś mecenas Wiesław Żurawski, pełnomocnik Łyżwińskiego, wystąpić ma do sądu o odtajnienie akt w części dotyczącej oświadczenia Urszuli K.
Łyżwińska chce od Urszuli K. przeprosin oraz 100 tysięcy złotych na domy dziecka i samotnej matki. _ Ale tylko dla takich matek, które wiedzą, z kim mają dziecko_ - złośliwie dodaje Łyżwińska.
Łyżwiński oskarżony jest m.in. o zgwałcenie, żądanie i przyjmowanie korzyści o charakterze seksualnym od działaczek Samoobrony. Grozi mu do 12 lat więzienia.
(hod.)