Łyżwińscy będą się tłumaczyć przed prokuratorem
Posłowie Samoobrony Wanda i Stanisław
Łyżwińscy skłamali w oświadczeniach majątkowych. Teraz zajmie się
tym prokuratura i Komisja Etyki, zapowiada "Rzeczpospolita".
17.10.2006 | aktual.: 17.10.2006 06:24
Gazeta wykazała posłom przestępstwo - zatajenie prawdziwych długów w oświadczeniach majątkowych. To z całą pewnością sprawa dla Komisji Etyki, bo sprawdzanie oświadczeń leży w naszych kompetencjach - powiedział dziennikowi pos. Sławomir Rybicki (PO). Prawdopodobnie zajmiemy się tym już podczas najbliższego posiedzenia w środę - dodaje poseł Witold Czarnecki (PiS).
Posłowie zapowiedzieli także, że komisja do połowy listopada zamierza przeanalizować zgodność z prawdą oświadczeń wszystkich posłów.
"Rzeczpospolita" ujawniła, że Łyżwińscy oficjalnie przyznają się w oświadczeniach majątkowych do 510 tysięcy złotych kredytu. W rzeczywistości ich długi sięgają co najmniej 3,5 miliona złotych. Radomski komornik, nie mogąc ściągnąć długów, zapowiedział wierzycielom - najwięksi to PKO BP i należąca do Skarbu Państwa Agencja Nieruchomości Rolnych - umorzenie postępowania. W tym samym czasie poselska para żyje wystawnie, inwestując w leśniczówkę syna w Łęczeszycach koło Grójca i jeżdżąc drogimi samochodami.
Od niedawna specjalną służbą, która ma m.in. badać oświadczenia poselskie, jest Centralne Biuro Antykorupcyjne. "Rzeczpospolita" pisze, że zadała tam pytanie, czy CBA zajmie się sprawą Łyżwińskich, ale nie otrzymała żadnej odpowiedzi. (PAP)