Łysa głowa za walentynkowe święto
Ogolenie głowy lub pomalowanie twarzy
na czarno - takimi karami przedstawiciele radykalnych ugrupowań
religijnych i nacjonalistycznych zagrozili zakochanym Hindusom z
miasta Bhopal w środkowych Indiach, którzy w najbliższą sobotę
ośmieliliby się obchodzić walentynki.
O bojkot prób przenoszenia do Indii zachodnich obyczajów apelują m.in. organizacje hinduistyczne. Utrzymują one, że obchodzenie zachodnich świąt o chrześcijańskim rodowodzie to "gwałt dokonany na hinduskiej kulturze i zagrożenie dla tradycyjnych wartości".
W Indiach dochodziło już w przeszłości do niszczenia straganów i sklepików z walentynkowymi gadżetami, a przywódcy radykalnych ugrupowań dwa lata temu domagali się prawnego zakazu obchodzenia święta zakochanych (14 lutego).
Akcje radykałów nie są jednak w stanie zaszkodzić coraz bardziej popularnym w Indiach walentynkom, a sprzedawcy okolicznościowych kartek i upominków zacierają ręce. Witryny sklepów w Delhi i Bombaju już od paru dni są udekorowane balonami w kształcie serc, stacje radiowe bez przerwy nadają przeboje dla zakochanych. Młodzi Hindusi bez obaw przyznają, że walentynki będą obchodzić.
Komendant policji w mieście Bhopal zapowiedział, że w najbliższych dniach na ulice wyruszą dodatkowe patrole, które będą czuwać nad bezpieczeństwem obchodów dnia św. Walentego.(iza)
