PolskaLustracyjny zawrót głowy

Lustracyjny zawrót głowy

Już nie tylko posłowie, sędziowie czy dziennikarze będą musieli złożyć oświadczenie lustracyjne. Obowiązek obejmuje także pracujących na wyższych uczelniach cudzoziemców, mimo że w czasach, o których mówi ustawa, nawet w Polsce nie mieszkali.

22.03.2007 | aktual.: 22.03.2007 08:27

Pracuje u nas 35 obcokrajowców, to m.in. Białorusini, Niemcy, Anglicy i Rosjanie - tłumaczy Jolanta Nitkowska-Węglarz, rzecznik Akademii Pomorskiej w Słupsku. Są gośćmi w naszym kraju, trzeba to uszanować, mogą być zdziwieni informacją o konieczności poddania się lustracji.

Jeszcze większe zamieszanie jest z sołtysami. Niektórzy posłowie PiS twierdzą, że funkcja sołtysa wymaga złożenia oświadczenia lustracyjnego. Sołectwa są jednostkami pomocniczymi samorządu, więc ustawa także je obowiązuje - zapewnia poseł Arkadiusz Mularczyk z PiS.

Innego zdania są prawnicy wojewody pomorskiego, którzy w wydanej wczoraj opinii uznali, że sołtysi nie mają takiego obowiązku. Nic więc dziwnego, że ta grupa społeczna jest kompletnie zdezorientowana. Senat Uniwersytetu Warszawskiego uznał, że należy wstrzymać wszelkie czynności związane z wykonaniem ustawy lustracyjnej, a ją samą znowelizować. Wątpliwości budzi zakaz wykonywania funkcji publicznych przez osoby, które nie złożyły oświadczenia. Senat Uniwersytetu Gdańskiego zbierze się dzisiaj i także ustali swoje stanowisko wobec lustracji.

Cudzoziemcy, pracujący na wyższej uczelni na stanowisku co najmniej starszego wykładowcy, muszą złożyć oświadczenie lustracyjne! Podobnie rzecz się ma z... sołtysami. Janusz Kochanowski, rzecznik praw obywatelskich, zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego te części ustawy, które odnoszą się do lustracji dziennikarzy. Jeśli trybunał uzna, że są one niezgodne z konstytucją, cała ustawa przestanie obowiązywać. Wówczas też odetchną sołtysi.

Pochodząca z Iranu prof. Homa Firouzbakhch z Zakładu Socjologii Ogólnej UG, jest zaskoczona informacją, że ona także będzie musiała złożyć oświadczenie. Nie mogę w to uwierzyć! Jestem zszokowana, ale też chce mi się śmiać z absurdu tej sytuacji. W Polsce jestem od 2003 roku. A w czasach komunizmu przecież mnie tu nie było - mówi zdziwiona prof. Firouzbakhch. To bardzo smutna sprawa. Dlaczego Polska nie zamknęła jeszcze tego rozdziału historii? Ja zajmuję się badaniami nad "Solidarnością" i znam doskonale tamte realia i jest mi przykro, że teraz znowu ludzie będą musieli zmagać się z podejrzeniami - dodaje.

Beata Czechowska-Derkacz, rzecznik Uniwersytetu Gdańskiego, potwierdza: Zgodnie z prawną interpretacją ustawy lustracyjnej złożenie oświadczenia lustracyjnego dotyczy także cudzoziemców wykładających na UG - mówi rzeczniczka. Posłowie z komisji, która pracowała nad ustawą, mają różne opinie na temat interpretacji przepisów. Poseł PO Sebastian Karpiniuk twierdzi, że jeśli cudzoziemiec mieszka w Polsce od dwóch miesięcy, to rzeczywiście nie ma sensu go lustrować. Poseł Arkadiusz Mularczyk z PiS z kolei mówi, że każdy, kto przekracza granice Polski, podlega polskiemu prawu i musi go przestrzegać. Także dotyczy to cudzoziemców na uczelniach. Są przecież i tacy, którzy pracują u nas od 30 lat i jest naturalne, że na nich także spoczywa obowiązek lustracji - twierdzi.

Jeszcze większe zamieszanie jest z sołtysami. Według opinii wielu posłów, powinni oni się zlustrować. Sołectwa są jednostkami pomocniczymi samorządu terytorialnego, więc ustawa także je obowiązuje - zapewnia poseł Mularczyk. Z kolei według posła Karpiniuka, sołtysi nie pełnią funkcji publicznych, więc lustracja ich nie dotyczy. Podobnie uważają radcy prawni wojewody pomorskiego: „Skoro brak ustawowego obowiązku utworzenia sołectwa, brak również obowiązku składania oświadczeń lustracyjnych przez sołtysów“ - napisali w oświadczeniu. Mimo niejasności prawnych sołtysi nie kryją wzburzenia.

Pierwszy raz słyszę o jakiejś lustracji, której ja miałbym się poddać - mówi zdziwiony Andrzej Zaborowski, sołtys Gołubia w gminie Stężyca. A czemu to ma służyć? To na pewno jakaś bujda - zastanawia się po chwili. To chyba chodzi o kolejne zajęcie ludzi jakimś tematem, ale dlaczego na wsi? Niech spowiadają się ci, co są na państwowym garnuszku. Sołtysi otrzymują tylko niewielkie ryczałty, pracują społecznie. Poza tym sołtysem jest przeważnie rolnik, a teraz najważniejsze dla nas są prace w polu, bo od tego jak je wykonamy zależy później byt naszej rodziny. Wolę więc skupić się na widłach niż, jakichś oświadczeniach. Ale jak się uprą, żeby pisać, to chyba napiszę. Niczego się nie obawiam - mówi pewnym głosem Zygmunt Ropela, sołtys Garcza. Moim zdaniem jest to niepotrzebne, jeżeli jednak państwo uważa to za konieczność, nie będę protestował i lustracji się poddam. Gerard Barsowski, sołtys Chwaszczyna, nie słyszał jeszcze o obowiązku lustracji w stosunku do sołtysów. Nie mam nic do ukrycia - mówi.
Gdy zaczynałem być sołtysem, dwadzieścia lat temu, próbowano mnie zwerbować do ORMO. Chcieli, bym informował o mieszkańcach. Nie zgodziłem się.

Dlaczego sołtysi muszą się zlustrować? Wojciech Szarama, poseł PiS, który pracował nad nowelizacją ustawy lustracyjnej, mówi krótko: Większość Polaków chciała, żeby lustracją objęto jak największą grupę osób. Sołtys pełni funkcję zaufania publicznego, pochodzi z wyborów, więc powinien być czysty. Opozycja ripostuje. Są granice absurdu, ale obecni koalicjanci najwyraźniej tych granic nie znają– twierdzi Marek Sawicki, poseł PSL. W wielu wsiach zapanowała atmosfera podejrzliwości. Mieszkańcy spekulują w opłotkach, kto mógł donosić.

Jestem sołtysem już 48 lat, nieprzerwanie, to chyba też o czymś świadczy - mówi zirytowany Antoni Gdaniec, sołtys Pierszczewa (gm. Stężyca). Jak więc widać, wybrany już zostałem za czasów komuny. Wówczas też jeden z naczelników i sekretarz partii powiedzieli mi: ludzie cię wybrali, ale pamiętaj, żeby za dużo nie widzieć i nie słyszeć. Mam czyste sumienie, działałem i nadal działam dla dobra mieszkańców, a nie na ich szkodę. Jestem starej daty i nic nie będę podpisywał, bo to wiadomo, co z tego będzie znów za ileś lat?

NIEPRECYZYJNA USTAWA

Jolanta Nitkowska-Węglarz, rzecznik Akademii Pomorskiej w Słupsku: - Zapis w ustawie jest nieprecyzyjny. Skoro zakłada, że lustrowani mają być wszyscy pracownicy uczelni, to na naszej lustrowani będą również obcokrajowcy. Postaramy się to zrobić jak najbardziej delikatnie. Wiele z tych osób nie rozumie tego, co się dzieje teraz w naszym kraju. Uważam, że należało tę ustawę skonstruować jak najbardziej precyzyjnie, aby uniknąć takich sytuacji. Pracuje u nas 35 obcokrajowców, to m.in. Białorusini, Niemcy, Anglicy, Rosjanie i Ukraińcy. Są gośćmi w naszym kraju, trzeba to uszanować, mogą być zdziwieni informacją o konieczności poddania się lustracji. Ja osobiście z niepokojem obserwuję to, co się dzieje - tyle niedomówień, błędów.

Niech oceniają ludzie

Halina Kulwikowska, wiceprezes Stowarzyszenia Sołtysów: - Sołtys zawsze był i będzie musiał być osobowością, inaczej społeczeństwo nie będzie darzyło go zaufaniem. Sołtys i sołectwo to najniższa komórka samorządowa z głosem doradczym, a nasza praca jest oceniana przez społeczeństwo, dla którego pracujemy niemal 24 godziny na dobę. Nie wyobrażam sobie, by sołtys mógł szkodzić swoim wyborcom i mieszkańcom. To głównie rolnicy, którzy poza tę społeczną pracą zajmowali się i zajmują pracą na roli. I to jest dla nich najważniejsze. Inaczej jest, gdy sołtys jest również radnym lub działa w jakichś spółkach, wówczas ustawa lustracyjna może mieć wobec takiej osoby zastosowanie.

To "pierdoły"

Mariola Kuberska, sołtys Opalenia: - Mnie to nie przeszkadza. Jak chcą, to mogą mnie zlustrować. Uważam, jednak, że w sytuacji naszego kraju chyba takie powinny być priorytety. Ta lustracja to takie czepianie się "pierdołów". Nasze władze powinny najpierw spojrzeć na swoje ręce, jak są postrzegane poza granicami Polski. Ta lustracja dla sołtysów to jest kolejny temat zastępczy. Może wreszcie nasze władze będą rozwiązywały faktyczne problemy mieszkańców, a nie szukały igły w stogu siana.

Alicja Zielińska, Katarzyna Szcześniak

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)