PolskaLustracja w Kościele: ujawniać prawdę, by dojść do pojednania

Lustracja w Kościele: ujawniać prawdę, by dojść do pojednania

Prawdę należy ujawniać, by dojść do
pojednania - mówili uczestnicy debaty o lustracji w Kościele -
"Prawda i miłosierdzie" - zorganizowanej w piątek w Krakowie.

20.10.2006 16:05

W dyskusji miał brać udział ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Program sesji, zorganizowanej przez miesięcznik "W drodze", został jednak zmieniony po wtorkowej decyzji krakowskiej kurii, nakazującej ks. Zaleskiemu powstrzymanie się od publicznych wypowiedzi o kontaktach i współpracy duchownych z SB.

Historyk IPN, autor "Donosu na Wojtyłę" Marek Lasota mówił, że problem, przed jakim stają badacze archiwów IPN, to zauroczenie zawartością znajdujących się tam dokumentów. Jak podkreślił Lasota, historyk musi ocenić wiarygodność dokumentów i zweryfikować znajdujące się tam informacje w innych źródłach, co w przypadku spraw dotyczących duchownych jest trudne m.in. ze względu na brak dostępu do archiwów kościelnych.

Zdaniem Lasoty, nazwiska tajnych współpracowników należy ujawniać, kiedy jest stuprocentowa pewność, o kogo chodzi, zwłaszcza jeżeli dotyczy to osób, które tworzą wizerunek jakiegoś środowiska czy instytucji. Historyk uważa, że powinny się tym zająć komisje powołane przez te środowiska.

Redaktor naczelny miesięcznika "Więź" Zbigniew Nosowski podkreślał, że prawdę należy ujawniać "mądrze, spokojnie, rzeczowo", ale nie dla samej prawdy lecz "w trosce o pojednanie, o perspektywę wspólnego życia". Nie może być celem tylko ujawnienie prawdy, pogrążenie grzesznika. Trzeba dać mu szansę powstania - mówił dziennikarzom Nosowski.

Podczas debaty Nosowski odwołał się do doświadczenia redakcji "Więzi" z ujawnieniem informacji o współpracy ks. Michała Czajkowskiego z SB. Jak tłumaczył, przyjęto zasadę "wierzę, ale nie ufam" zakładając, że akta IPN pokazują prawdziwy, ale tylko pewnie wycinek, a nie całe życie ks. Czajkowskiego.

Jak podkreślił, ważna - choć bardzo trudna - była rozmowa z samym ks. Czajkowskim, wspólna modlitwa, nieudzielanie mediom cząstkowych informacji, a wreszcie wybór języka publikacji, o ile było to możliwe, pozbawionego emocji. Raport nie miał być sądem ani bilansem dobra i zła w jego życiu - mówił Nosowski.

Odnosząc się do sprawy ks. Iakowicza-Zaleskiego redaktor naczelny "Więzi" powiedział, że ludzie prawi są po różnych stronach tego sporu". Z jednej strony mamy logikę ujawniania prawdy, z drugiej logikę niekrzywdzenia innych - mówił.

Jego zdaniem sytuacja po decyzji krakowskiej kurii w sprawie ks. Isakiewicz-Zaleskiego jest "niejasna". Nosowski dodał, że każdy przełożony w Kościele ma prawo podejmować tego typu decyzje, a ks. Zaleski popełniał też wiele błędów.

Mam przekonanie, że wśród licznych błędów, które ks. Zaleski popełniał, był błąd przekroczenia uprawnień, bo na pewno nie umawiał się z kard. Dziwiszem, że będzie w swojej publikacji pisał także o przedstawicielach innych diecezji czy zakonów - powiedział dziennikarzom Nosowski.

Publicysta Jarosław Makowski mówił w dyskusji, że pojednanie jest możliwe, ale droga do niego nie może wieść na skróty, bez powiedzenia prawdy. Kościół nie może sobie na to pozwolić. Trzeba badać teczki SB, bo jeśli nie zrobi tego Kościół, zrobią to inni, a Kościół będzie zmuszony do reagowania na doniesienia mediów - uważa Makowski.

Podczas debaty przypomniano, że współpraca duchownych z wrogami Kościoła to grzech publiczny, za który powinni oni ponieść publiczną pokutę, co nie oznacza nagłaśniania sprawy w mediach, lecz konieczność wyznania winy i zadośćuczynienia środowiskom, które skrzywdzili.

Debatę "Prawda i miłosierdzie", podczas której dyskutowano także, jak okazywać miłosierdzie, zakończy msza św. z modlitwą o pojednanie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)