Łukaszenka: niemiecki dyplomata zatruwa białoruskie społeczeństwo
Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka
sprowokował dyplomatyczny skandal z Niemcami, zarzucając jednemu z
niemieckich dyplomatów propagowanie homoseksualizmu oraz
zatruwanie białoruskiego społeczeństwa narkotykami i seksualnymi
orgiami - podał w niedzielę dziennik "Frankfurter Allgemeine
Sonntagszeitung".
10.10.2004 10:55
Białoruska telewizja nadała tydzień temu w Dniu Niemieckiej Jedności relację o 40-letnim pracowniku ambasady RFN w Mińsku, który zatrudniał swego ukraińskiego partnera jako pomoc domową. Władze białoruskie aresztowały Ukraińca w czerwcu pod zarzutem posiadania narkotyków. Telewizja pokazała mieszkanie dyplomaty jako "jaskinię narkotyków", w którym miały odbywać się seksualne orgie. Niemiecki MSZ odwołał swego pracownika ze stolicy Białorusi.
W ocenie "FAS", represje Łukaszenki są odpowiedzią na decyzję Unii Europejskiej o zakazie wjazdu na teren Unii czterech białoruskich polityków. Znajdują się wśród nich prokurator generalny Wiktor Szejman i minister sportu Jurij Siwakow. Bruksela podejrzewa ich o udział w tworzeniu tzw. szwadronów śmierci, które odpowiedzialne są za śmierć opozycyjnych polityków.
"FAS" przypomniał, że Bundestag odrzucił w minionym tygodniu projekt rezolucji CDU/CSU, wzywającej rząd Niemiec do zaostrzenia polityki wobec Białorusi. Propozycja stworzenia za granicą rozgłośni radiowej, której zadaniem byłoby rzetelne informowanie Białorusinów o wydarzeniach politycznych, nie uzyskała jednak większości w parlamencie.