Łukaszenka: dostaniemy od Rosji nowoczesne samoloty do ochrony granic
Białoruś otrzyma od Rosji nowoczesne samoloty do ochrony granic - powiedział dziennikarzom prezydent Alaksandr Łukaszenka. Zapewnił też, że nie angażował się w kampanię przed niedzielnymi wyborami do niższej izby parlamentu, Izby Reprezentantów.
21.09.2012 | aktual.: 21.09.2012 19:20
Już sygnalizowałem Europejczykom, że nie możemy ich bronić własnym kosztem od całego tego chłamu, jaki się przemieszcza przed naszą granicę - Mamy wspólną obronę przeciwlotniczą z Rosją. Omawialiśmy (z Rosją) wiele kwestii dotyczących sił powietrznych. Poprosiłem o pomoc i ją otrzymałem. W najbliższym czasie otrzymamy nowoczesne samoloty, aby strzec granic - oznajmił Łukaszenka w Horkach na wschodzie kraju, gdzie brał udział w dożynkach i odwiedził gospodarstwo rybne.
Prezydent powiedział też, że sytuacja na granicach Białorusi jest obecnie "nieprosta" z powodu "strasznej migracji do Europy". - Już sygnalizowałem Europejczykom, że nie możemy ich bronić własnym kosztem od całego tego chłamu, jaki się przemieszcza przed naszą granicę, chociaż staramy się coś z tym robić. Nie ukrywałem: jak zapłacicie, to będziemy ich wyławiać - powiedział.
Łukaszenka nawiązał też do wyborów do Izby Reprezentantów, które odbędą się w niedzielę. Powiedział, że ostatecznie zdecyduje, na kogo zagłosować, dopiero w dzień wyborów.
- Ale na pewno będę głosować na człowieka, który ma doświadczenie życiowe. To dla mnie najważniejsze. Zawsze wychodziłem z takiego założenia i chcę, żeby tacy ludzie ze mną pracowali, a zwłaszcza w parlamencie - oznajmił.
Zapewnił przy tym, że w ogóle nie był zaangażowany w kampanię przedwyborczą. "Nie angażuję się niepotrzebnie w kampanię wyborczą.(...) Ja powinienem zagwarantować w tej sytuacji najważniejsze - żeby w kraju było spokojnie i żeby nikt nikomu nie przeszkadzał żyć" - oświadczył.
Wyraził też pogląd, że bojkotując wybory, opozycja demonstruje swoją słabość. - Stracą nawet te dziesięć osób, które ich popierały.() Ale oni boją się wyjść do ludzi - powiedział.
15 września dwie największe partie opozycyjne - Zjednoczona Partia Obywatelska i Partia Białoruski Front Narodowy (BNF) - wycofały swoich kandydatów z wyborów, motywując to niewłączeniem ich przedstawicieli do komisji wyborczych oraz obecnością więźniów politycznych w kraju. Obecnie o 110 mandatów ubiega się 293 kandydatów, w tym 46 przedstawicieli opozycji. W poprzednich wyborach w 2008 r. starowało 279 kandydatów. Opozycję reprezentowało 70, ale żaden z nich nie dostał się do parlamentu.