Ludzka twarz eksmisji
Od wczoraj, teoretycznie, można eksmitować na
bruk. W praktyce większość zadłużonych lokatorów może spać
spokojnie - podaje "Gazeta Pomorska".
02.04.2004 07:00
Okres ochronny lokatorów trwa od 1 listopada do 31 marca. Jeszcze do 2000 roku z wyprowadzką "donikąd" musiał liczyć się każdy dłużnik, któremu sąd nie przyznał prawa do lokalu socjalnego. W 2001 roku weszła w życie znowelizowana ustawa o ochronie praw lokatorów, która wprowadziła listę osób objętych całoroczną ochroną. Są na niej kobiety w ciąży, małoletni, niepełnosprawni, ubezwłasnowolnieni, obłożnie chorzy, emeryci i renciści, a także bezrobotni. Czyli praktycznie wszyscy - wymienia dziennik.
"Eksmisja rodziny na bruk to ostateczność" - mówi Łukasz Wróblewski, rzecznik prasowy Administracji Domów Miejskich w Bydgoszczy. Mieszkańcy ADM-ów będą, zgodnie z nakazami sądowymi, wykwaterowywani do lokali socjalnych. Choć tych ostatnich wciąż jest zbyt mało, takich przeprowadzek odbywa się około stu rocznie. Spółdzielnia Mieszkaniowa "Jedność" z Bydgoszczy stara się w kwestii eksmisji jak najdłużej zachowywać "ludzką twarz". Tam na razie lokatorów zachęca się do zamiany mieszkań na mniejsze - pisze "Gazeta Pomorska".
Eksmisji na bruk nie będzie też raczej we Włocławku. W największych spółdzielniach mieszkaniowych wyroki eksmisyjne ma co prawda po kilkudziesięciu lokatorów, ale zarządy nie podejmują drastycznych decyzji. Za kilka tygodni we Włocławku będą mieszkania socjalne - podaje gazeta.
Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Inowrocławiu szacuje, że blisko jedna trzecia inowrocławskich lokatorów nie płaci regularnie czynszu. W mieście nie przeprowadza się jednak eksmisji na bruk. Władze Inowrocławia w miarę możliwości starają się zapewnić lokatorom, którzy nie płacą czynszu, lokale socjalne. Jednak mieszkań jest zbyt mało - pisze "Gazeta Pomorska". (PAP)