Ludzie prezydenta Wrocławia do senatu?
Czy ludzie Rafała Dutkiewicza skupieni w stowarzyszeniu Obywatelski Dolny Śląsk będą walczyć o mandaty w senacie w jesiennych wyborach? Czy zdecydują o tym już w niedzielę, kiedy spotkają się w Ossolineum na rozmowach na ten temat?
07.05.2011 | aktual.: 09.05.2011 11:17
- Z taką nadzieją tu przyjedziemy - przyznaje Marek Obrębalski, radny sejmiku województwa z klubu ODŚ, były prezydent Jeleniej Góry. Jednak ani on, ani inni dolnośląscy działacze 100-proc. pewności nie mają. Nie dał im jej sam prezes Dutkiewicz, który do tej pory unikał oficjalnych odpowiedzi na ten temat.
- Decyzja, tak jak obiecałem, na pewno będzie w maju, ale nie wiem, czy już w tę niedzielę - ucina Dutkiewicz. Paweł Wybierała, burmistrz Milicza, który najpierw był z prezydentem Wrocławia w stowarzyszeniu Dolny Śląsk XXI, a teraz jest z nim w ODŚ, wskazuje: - To bardzo trudny temat. Decydując się na start do senatu, wejdziemy w politykę. Ja sam nie wiem, jak moi działacze do tego podejdą. Spotkanie dopiero przed nami.
Nieoficjalnie jednak wiadomo, że większość z samorządowców z Obywatelskiego Dolnego Śląska chce się poddać weryfikacji wyborców. Będą im sprzyjać jednomandatowe okręgi wyborcze do senatu, w których głosuje się na konkretne nazwisko.
A konkretne nazwiska na razie nie padają. Spekulowało się o Władysławie Frasyniuku, ale im bliżej ostatecznej decyzji o być czy nie być ODŚ w senacie, jego kandydatura blednie. Sam Władysław Frasyniuk dementuje te doniesienia.
- Życie publiczne mnie nie interesuje, zwłaszcza senat. Mam wrażenie, że trafiają tam ludzie, którym brakuje temperamentu - mówi.
Działacze ODŚ uparcie przekonują, że ludzi o znanych nazwiskach już szukają. Uszczelnili się jednak. Nie ujawniają ich zanim decyzji nie pobłogosławi zarząd stowarzyszenia i sam Rafał Dutkiewicz. Nieoficjalnie mówi się, że w tę niedzielę może się w Ossolineum nawet nie stawić. - Ale z dyskusji będzie wiadomo, w jakim kierunku pójdziemy - przekonuje jeden z działaczy.
Niewykluczone, że dolnośląscy samorządowcy nie będą jedynymi w kraju, którzy ruszą do walki o miejsce w wielkiej polityce. Do podobnego kroku szykują się m.in. ci z Krakowa i Poznania. Prezydentów tych miast namawiać miał do tego Rafał Dutkiewicz.