WAŻNE
TERAZ

Tajne posiedzenie w Sejmie. Wiemy, jaki temat chce poruszyć premier

Emigranckie dzieci z Berlina poniżane. Jest odpowiedź lubelskiej policji

Dwa patrole policji w centrum Lublina i komendy 21 czerwca nie otrzymały zgłoszeń o wykroczeniach wobec nastolatków z Berlina. Policja wyjaśnia zgłoszenie od pracownicy muzeum na Majdanku, ale nagrania miejskiego monitoringu tego nie potwierdzają - w ten sposób Komenda Wojewódzka Policji odniosła się do doniesień WP o tym, że mężczyzna napluł w twarz nastoletniej muzułmance, a nastolatkowie byli obrażani.

Obraz
Źródło zdjęć: © Archiwum prywatne | Magdalena Zagórski
Adam Przegaliński

Mężczyzna na głównej ulicy Lublina napluł w twarz nastoletniej muzułmance, a stojący nieopodal policjanci na zgłoszenie zareagowali śmiechem. Dzieci z rodzin muzułmańskich emigrantów przyjechały z Berlina, by poznać historię prześladowania i zagłady Żydów. Przez kilka dni – w Łodzi, Warszawie i Lublinie – nastolatkowie byli obrażani, poniżani i opluwani. Nauczycielka powiedziała Wirtualnej Polsce, że chciała przerwać wyjazd. Uczniowie uznali jednak, że nie dadzą się pokonać rasizmowi w Polsce.

Magdalena Zagórski, urodzona w Niemczech studentka polskiego pochodzenia, która robiła zdjęcia i pomagała uczniom jako tłumaczka przyznaje, że najgorsza była bierność policji.

Policja wydała w tej sprawie oświadczenie - wynika z niego, że do nie dotarły żadne niepokojące sygnały. Jeden z patroli miał do czynienia z cudzoziemcami, ale "w związku z barierą językową i szumem informacyjnym wynikającym z przekazu kilku osób, policjanci mogli nie zrozumieć wszystkich intencji zgłaszających. Skorzystali z pomocy przechodniów. Nie usłyszeli jednak żadnej informacji, która świadczyłaby o przestępstwie lub wykroczeniu". Drugi patrol również nie odnotował żadnego incydentu. - Ze wstępnych ustaleń nie wynika, że policjanci zachowali się niewłaściwie - powiedział PAP we podkom. Andrzej Fijołek z biura prasowego KWP.

Zobacz też: Czy polscy muzułmanie mogą się zradykalizować?

"Nie było skargi ani zawiadomienia. Wysłano dodatkowe patrole"

"22 czerwca Pełnomocnik Komendanta Wojewódzkiego Policji w Lublinie ds. Ochrony Praw Człowieka podinsp. dr Edyta Naja odebrała telefon od jednej z pracownic z Państwowego Muzeum na Majdanku. W rozmowie telefonicznej usłyszała, że 21 czerwca w centrum miasta doszło do incydentu, podczas którego jakiś mężczyzna splunął obok jednej z uczestniczek wycieczki. Pracownica muzeum nie była świadkiem tego zdarzenia, a informację o nim uzyskała od opiekunki grupy młodzieży niemieckiej, która biegle mówi po polsku.

Z dalszej rozmowy wynikało, że sama opiekunka także nie była świadkiem, a informację o tym zdarzeniu uzyskała później od swoich podopiecznych. W tym czasie grupa miał mieć czas wolny i spędzać go indywidualnie na terenie miasta. Podinsp. Edyta Naja tuż po zakończeniu rozmowy, informację przekazała do Naczelnika Wydziału Prewencji Komendy Miejskiej Policji w Lublinie. Dzięki temu niezwłocznie powiadomione zostały wszystkie patrole, które pełniły służbę w następnych dniach w tym rejonie miasta. Policjanci otrzymali instrukcję o miejscach, w których ta grupa nocuje oraz spędza wolny czas. W ten rejon zostały dodatkowo skierowane patrole ponadnormatywne. Wszystko po to, aby osoby przebywające na wycieczce edukacyjnej mogły czuć się w naszym mieście bezpiecznie.

Po informacjach, jakie ukazały się wczoraj w niektórych mediach, wszczęte zostały czynności wyjaśniające. Policjanci zabezpieczyli i przejrzeli nagrania z kamer miejskiego monitoringu, gdzie miało dojść do opisywanego zdarzenia. Z nagrań nie wynika, aby doszło do jakiegokolwiek incydentu z udziałem cudzoziemców czy przemieszczających się grup kibiców.

Do żadnego z lubelskich komisariatów nie zgłosili się uczestnicy tej wycieczki ani też ich opiekunka. Nie zostało złożone formalne zawiadomienie w tej lub innej sprawie pomimo, że grupa ta przebywała na terenie naszego miasta jeszcze przez kilka kolejnych dni, a opiekunka grupy znała biegle język polski. Uczestnicy wycieczki nie zgłosili też żadnej skargi na jakiekolwiek czynności lubelskich policjantów" - czytamy w oświadczeniu policji.

"Nie był to jedyny przypadek znieważenia"

Prezydent Lublina Krzysztof Żuk oświadczył, że potępia "wszelkie formy agresji wobec odmienności". "Lublin był, jest i będzie miastem otwartym i przyjaznym dla obcokrajowców. Dowodem tego jest ponad 6,5 tys. studentów zza granicy, którzy właśnie nasze miasto wybrali na miejsce swojej nauki. Zrobimy też wszystko, aby Lublin pozostał miastem bezpiecznym" - napisał Żuk na portalu społecznościowym.

Rzecznik Praw Obywatelskich przyjrzy się reakcji funkcjonariuszy lubelskiej policji na zgłaszany im przypadek znieważenia nastoletniej muzułmanki - podał Adam Bodnar na swej stronie internetowej. "Niestety, jak wynika z publikacji prasowych, nie był to jedyny przypadek znieważenia, jakiego uczestnicy wycieczki doświadczyli w Polsce. W innych miastach spotykali się z jawnie okazywaną niechęcią, byli obrażani i znieważani, a nawet odmawiano im dostępu do usług, wprost tłumacząc to ich pochodzeniem" - podkreślono.

Rzecznik zapowiada, że będzie próbował ustalić okoliczności innych opisywanych przez media incydentów. Niektóre z nich, w tym choćby wszystkie opisane przypadki znieważania nastolatków w miejscach publicznych, mogły wypełniać znamiona przestępstw motywowanych nienawiścią na tle pochodzenia narodowego lub etnicznego bądź wyznania, ściganych z urzędu i podlegających karze do 3 lat pozbawienia wolności - dodano na stronie RPO.

"Synagoga nie była dostępna dla zwiedzających"

Według mediów, młodzież miała zwiedzić synagogę w Lublinie, ale ochroniarze, "widząc muzułmańskie nakrycia głowy", nie wpuścili nastolatków, tłumacząc to względami bezpieczeństwa.
Przewodnicząca Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Warszawie Anna Chipczyńska na portalu społecznościowym wyjaśniła, że tego dnia synagoga nie była dostępna dla zwiedzających.

"Synagoga Jeszywas Chachmej Lublin, do której nie mogła wejść wycieczka z Niemiec, znajduje się w hotelu Ilan, który tego dnia był w całości zarezerwowany przez narodową reprezentację piłki nożnej jednego z europejskich państw i oddany do ich wyłącznej dyspozycji" - napisała Chipczyńska. W Lublinie w tym czasie odbywały się mistrzostwa Europy w piłce nożnej zawodników do lat 21.

Chipczyńska dodała, że młodzieży zaproponowano zwiedzanie zabytkowego, XVI-wiecznego cmentarza żydowskiego przy ul. Kalinowszczyzna. "Grupa skorzystała z propozycji - otrzymała klucze do bramy cmentarza i zwiedziła go" - dodała przewodnicząca gminy.

Źródło: PAP,KWP Lublin,WP

Wybrane dla Ciebie
Niemieckie Eurofightery w Malborku. To odpowiedź Bundeswehry
Niemieckie Eurofightery w Malborku. To odpowiedź Bundeswehry
Afera korupcyjna w UE. Była wiceszefowa KE rezygnuje ze stanowiska
Afera korupcyjna w UE. Była wiceszefowa KE rezygnuje ze stanowiska
Nie żyje Leszek Gierszewski, założyciel firmy Drutex
Nie żyje Leszek Gierszewski, założyciel firmy Drutex
Nawet 14 stopni na termometrach. Idzie ocieplenie
Nawet 14 stopni na termometrach. Idzie ocieplenie
Tajne przemówienie Tuska w Sejmie. Wiemy, czego może dotyczyć
Tajne przemówienie Tuska w Sejmie. Wiemy, czego może dotyczyć
Miał wspierać Ukrainę. Rosyjski fizyk spędzi lata w kolonii karnej
Miał wspierać Ukrainę. Rosyjski fizyk spędzi lata w kolonii karnej
Ponura prognoza. Dmytro Kuleba zaniepokojony perspektywami dla Ukrainy
Ponura prognoza. Dmytro Kuleba zaniepokojony perspektywami dla Ukrainy
"Wielki Bu" chciał wyjść na wolność. Jest decyzja sądu
"Wielki Bu" chciał wyjść na wolność. Jest decyzja sądu
Biedronka rozdaje pracowniom świąteczne vouchery. Kwoty robią wrażenie
Biedronka rozdaje pracowniom świąteczne vouchery. Kwoty robią wrażenie
Nauczyciel miał obrażać, a uczniowie bić Ukraińców. Wstrząsająca historia ze Słupska
Nauczyciel miał obrażać, a uczniowie bić Ukraińców. Wstrząsająca historia ze Słupska
Tajne obrady Sejmu ws. bezpieczeństwa. Szef MON zabrał głos
Tajne obrady Sejmu ws. bezpieczeństwa. Szef MON zabrał głos
Ekstremalne mrozy w Rosji. Zimniej niż na Antarktydzie
Ekstremalne mrozy w Rosji. Zimniej niż na Antarktydzie