Lublin. Tragiczny finał nielegalnego wesela. Pan młody usłyszał zarzut
Wesele w Lublinie, nielegalnie zorganizowane w jednej z restauracji, zakończyło się tragicznie. Zginął 50-letni mężczyzna. 25-letni pan młody spędził w areszcie dwa dni.
27.01.2021 08:04
Tragiczne w skutkach wesele zorganizowano w minioną sobotę w jednej z restauracji w Lublinie - informuje serwis kurierlubelski.pl. Jak ustalili policjanci, mogło w nim uczestniczyć nawet 30 osób. Jednak to nie ta nielegalna impreza było przyczyną interwencji policji. Około godziny 20 otrzymali zgłoszenie o nieprzytomnym 50-letnim mężczyźnie leżącym na chodniku.
Mężczyzna został zabrany przez ratowników do szpitala. Niestety, zmarł po kilku godzinach.
Z ustaleń policji wynika, że podczas nielegalnego przyjęcia weselnego doszło do ostrej wymiany zdań między 50-latkiem a 25-letnim panem młodym. Panowie kontynuowali dyskusję na zewnątrz restauracji. W pewnym momencie doszło między nimi do przepychanki. Pan młody miał pchnąć swojego rozmówcę, ten przewrócił się i uderzył głową o kostkę brukową.
Tragedia na weselu. 25-letni pan młody zatrzymany
Policjanci zatrzymali 25-latka. Mężczyzna zachowywał się agresywnie, odmówił badania trzeźwości. Konieczne było badanie krwi.
Jak się okazało, zatrzymany mężczyzna jest dobrze znany policjantom: był wcześniej wielokrotnie karany między innymi za kradzieże, włamania, uszkodzenie mienia czy też jazdę pod wpływem alkoholu.
Śledczy przez dwa dni przesłuchiwali gości weselnych. W poniedziałek zapoznali się także ze wstępnymi wynikami sekcji zwłok 50-latka. Lekarz nie znalazł na ciele obrażeń wskazujących, że mogłoby dojść do zabójstwa.
Lublin. Pan młody usłyszał zarzut
W poniedziałek zeznania złożył także 25-letni pan młody.
- Usłyszał zarzut nieudzielenia pomocy osobie znajdującej się w sytuacji zagrażającej bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia - poinformowała serwis kurierlubelski.pl prok. Agnieszka Kępka, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie. 25-latek nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Będzie odpowiadał z wolnej stopy.
Za nieudzielenie pomocy w niebezpieczeństwie grozi do trzech lat więzienia.
Źródło: kurierlubelski.pl