LPR: szef PE nie powinien być przyjmowany w Polsce
Zarząd Główny LPR protestuje przeciwko
obecności przewodniczącego parlamentu Europejskiego Hansa Goerta -
Poetteringa na rozpoczętym zjeździe ziomkostw
niemieckich. Zjazd jest częścią corocznych obchodów "Dnia stron
ojczystych" - święta Niemców, przesiedlonych po II wojnie
światowej ze wschodnich terytoriów III Rzeszy i ziem jej
podporządkowanych.
18.08.2007 | aktual.: 18.08.2007 13:03
"Podjęcie decyzji o udziale w zjeździe przez przewodniczącego PE jest wyrazem braku szacunku władz Parlamentu Europejskiego wobec Polski, która w wyniku II wojny światowej poniosła najwyższą ofiarę" - stwierdza w oświadczeniu Zarząd Główny LPR.
Zarząd stwierdza, że rokrocznie obchody tego święta mają charakter rewanżystowski i roszczeniowy wobec Polski. Co roku też, pomimo deklaracji braku poparcia, pojawiają się tam czołowi niemieccy politycy. Zdaniem Zarządu Głównego LPR obecność Przewodniczącego Parlamentu Europejskiego na zjeździe jest szczególnie niepokojąca z powodu rosnącej liczby roszczeń wypędzonych Niemców wobec Polaków.
W oświadczeniu Zarządu Głównego LPR czytamy także, że: "sposób prowadzenia polityki przez Pana Poetteringa, uwidacznia narzucanie przez Niemców Unii Europejskiej swoich racji." W związku z tym, Zarząd domaga się uznania Hansa-Gerta Poetteringa za persona non grata na terenie Rzeczpospolitej. Władze LPR uważają, także iż Poettering: "stracił moralne prawo do sprawowania funkcji przewodniczącego PE."