LPR: sprawdzić związki Axel Springer z niemieckim wywiadem
Posłowie Ligi Polskich Rodzin Witold Bałażak
i Szymon Pawłowski poinformowali, że LPR chce złożyć w
sejmowej komisji ds. służb specjalnych wniosek o ewentualne
zbadanie związków niemieckiego wydawnictwa Axel Springer z
niemieckim wywiadem. Ich zdaniem, polityka koncernu może być
kontrolowana przez niemieckie służby specjalne.
02.12.2006 | aktual.: 02.12.2006 17:24
Wiotold Bałażak podkreślił, że powodem złożenia wniosku są sobotnie doniesienia niektórych mediów o przypadku ingerencji w wydawnictwo Axel Springer, wydającego w Rosji tamtejszą wersję amerykańskiego miesięcznika "Forbes".
"Gazeta Wyborcza" i "Rzeczpospolita" napisały, że niemiecki koncern, ten sam, który w Polsce wydaje m.in. "Fakt", "Dziennik", "Newsweeka", był gotów ocenzurować miesięcznik "Forbes", który wydaje w Rosji. Historia Jeleny Baturiny, żony mera Moskwy, jedynej Rosjanki miliarderki, miała być głównym tekstem grudniowego numeru. Jednak po interwencji Baturiny, Axel Springer postanowił przeznaczyć wydrukowane egzemplarze na przemiał. Jako powód swojej decyzji koncern podał naruszenie zasad etyki dziennikarskiej.
Szef rosyjskiego "Forbesa" nie zgadzając się z tym, a także ingerencją w kompetencje jego redakcji, złożył dymisję. W wyniku interwencji amerykańskiego "Forbesa", na licencji którego Axel Springer wydaje magazyn w Rosji, koncern poinformował, że "Forbes" ukaże się w najbliższych dniach z niezmienionym artykułem o żonie mera.
Axel Springer jest potężną firmą i wszędzie, na całym świecie zachowuje się tak, żeby nie narażać się władzom - w tym przypadku rosyjskim, żeby nie narażać na szwank dobrych stosunków niemiecko- rosyjskich - powiedział Szymon Pawłowski.
Dodał, że takie postępowanie - "skoordynowane i prowadzone w skali całego świata", gdzie Axel Springer ma swoje agendy, wskazuje na to, że "ktoś musi pilnować polityki koncernu, by nie kolidowała ona z interesami niemieckimi".
Zachodzi podejrzenie, że mogą być to niemieckie służby specjalne, niemiecki wywiad, który w jakiś sposób wpływa na politykę koncernu, żeby była ona zgodna z polityką państwa niemieckiego, z interesami niemieckimi i, broń Boże, nigdzie tych interesów nie narażała na szwank - powiedział Pawłowski.
Według Bałażaka, jest rzeczą zadziwiającą, że tak szybko i na tak dużą skalę zastosowano cenzurę prewencyjną, na którą przystał tak wielki koncern medialny o zasięgu międzynarodowym.
Jego zdaniem, warto wobec tego postawić pytanie, czy działania Axel Springer w większej mierze determinowane są serwilizmem wobec władzy kraju, w którym funkcjonuje, czy też niemieckim interesem narodowym, który w tym wypadku nakazuje nie zadrażniać w jakikolwiek sposób dobrych stosunków niemiecko-rosyjskich.
Pawłowski dodał, że Axel Springer ma swoje tytuły w Polsce, jest ich około trzydziestu, i polityka koncernu odbija się bardzo mocno na polskiej opinii publicznej.
Do czasu nadania tej depeszy PAP nie udało się uzyskać komentarza przedstawiciela wydawnictwa. Rzecznik zarządu wydawnictwa Axel Springer Michał Fijoł powiedział, że później skontaktuje się z PAP.
Axel Springer wydaje w Polsce także m.in.: "Forbesa", "Panią Domu", "Olivię", "Cienie i Blaski", "Dziewczynę", "Auto ŚWIAT".