ŚwiatLPR: problem niemieckich roszczeń wymaga kompleksowych rozwiązań

LPR: problem niemieckich roszczeń wymaga kompleksowych rozwiązań

Rozwiązanie problemu niemieckich roszczeń wymaga kompleksowych rozwiązań prawnych, przygotowanych przez rząd w trybie pilnym - uważa Liga Polskich Rodzin. Partia ta chce również, aby w umowie koalicyjnej zapisać konieczność uporządkowania ksiąg wieczystych.

13.06.2007 | aktual.: 13.06.2007 14:29

Liderom Ligi podczas środowej konferencji prasowej we wsi Narty (woj. warmińsko-mazurskie) towarzyszyli członkowie rodziny Głowackich, którzy, na mocy wyroku sądowego, muszą opuścić swój dom. Sąd zdecydował o zwróceniu nieruchomości dawnej właścicielce Agnes Trawny, która w latach 70-tych wyjechała do Niemiec. Posłowie Ligi spotkali się z dziennikarzami w pobliżu posiadłości Głowackich.

Ta sytuacja, w której znaleźliśmy się my wszyscy, Polacy, państwo Głowaccy jako rodzina, jest hańbiąca (...). To oznacza, że we wsi Narty odbywa się kolejne polskie Westerplatte, które dowodzi, że polskie państwo znów nie przygotowało nas do ekspansji niemieckiej, bo tak trzeba tą sprawę nazwać, bo tak ona wygląda - mówił wiceminister edukacji Mirosław Orzechowski (LPR).

Inny polityk Ligi, wicemarszałek Janusz Dobrosz zapowiedział, że w tej sprawie należy doprowadzić do rewizji nadzwyczajnej. Według niego, drogą do tego jest znalezienie "kruczków prawnych", które pozwolą na podważanie wyroku. Zapowiedział, że będzie rozmawiał o tym z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobro.

Jak zapewnili politycy Ligi, LPR będzie dążyć do wpisania w umowę koalicyjną kwot potrzebnych na uporządkowanie ksiąg wieczystych na ścianie północnej i zachodniej.

W województwie warmińsko-mazurskim chodzi o kwotę 1 mln zł.

Dobrosz podkreślił, że sprawa roszczeń niemieckich powinna być uregulowana ustawowo. "Rząd polski musi niezwłocznie przedsięwziąć środki zaradcze by przeciwdziałać wysuwanym roszczeniom. Należy centralnie uregulować kwestię roszczeń niemieckich i wygospodarować z budżetu państwa kwotę, konieczną do uregulowania spraw własnościowych" - czytamy oświadczeniu Ligi przekazanym dziennikarzom. Według LPR, potrzebne jest zagwarantowanie pomocy prawnej rodzinom, które mogą ucierpieć z powodu roszczeń niemieckich.

Liga wspiera także tworzenie związku gmin zagrożonych niemieckimi roszczeniami.

Według wójta gminy Jedwabno, na terenie której leży miejscowość Narty, Włodzimierza Budnego, dawni właściciele tylko na terenie tej gminy złożyli 60 wniosków w sprawie roszczeń, które mogą opiewać na 2 mln zł. Siedem postępowań toczy się w sądach. Dochody roczne gminy Jedwabno sięgają 2,5 mln zł.

W sprawie roszczeń niemieckich zapadły już prawomocne wyroki, na mocy których polskie rodziny muszą opuścić domy i nieruchomości, ponieważ przeszły one w ręce dawnych właścicieli - obywateli Niemiec, tzw. późnych przesiedleńców.

Na Warmii i Mazurach w sumie chodzi o 5 polskich rodzin - 22 osoby. W Nartach koło Szczytna dawna właścicielka Agnes Trawny, która w latach 70. wyjechała do Niemiec, wygrała z nadleśnictwem sprawę o zwrot dawnych nieruchomości. Zamieszkujące leśniczówkę i gospodarstwo, rodziny Moskalików i Głowackich muszą je opuścić do 2008 roku. Zaś w Zdorach nad jez. Śniardwy spadkobierca dawnego właściciela wygrał z mieszkającą tam rodziną Olendrów. Olendrowie otrzymali natychmiastowy sądowy nakaz opuszczenia nieruchomości.

Przed sądem okręgowym w Olsztynie ma się wkrótce rozpocząć proces, gdzie Agnes Trawny będzie żądać ponad 2,5 mln zł od skarbu państwa za pozostawioną na Mazurach nieruchomość. W tym przypadku chodzi o działki w Nartach i Witkówku o łącznej powierzchni 59 ha. Gdy w 1977 r. wyjechała na stałe do Niemiec ówczesny naczelnik gminy Jedwabno wydał decyzję o przejściu tej nieruchomości na rzecz Skarbu Państwa.

Nie wiadomo, ile nieruchomości w Polsce jest zagrożonych niemieckimi roszczeniami z powodu nieaktualnych wpisów w księgach wieczystych.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)