LPR: pomysł ordynacji wyborczej PiS to bubel prawny
Liga Polskich Rodzin uważa, że złożony w
środę przez PiS projekt ustawy wprowadzającej ordynację mieszaną w
wyborach do Sejmu jest "bublem prawny" i "totalnym bełkotem".
23.03.2006 16:45
Projekt mieszanej ordynacji wyborczej PiS zakłada wprowadzenie 230 jednomandatowych okręgów wyborczych i 16 okręgów wojewódzkich. Połowa posłów byłaby wybierana w okręgach jednomandatowych.
Według projektu, każdy wyborca miałby dwa głosy. Jeden oddawałby na kandydata w jednomandatowym okręgu wyborczym, a drugi - na listę wojewódzką. Rozdział mandatów między listami byłby proporcjonalny, wedle głosów oddanych na listy wojewódzkie.
Poseł Radosław Parda nazwał projekt PiS "totalnym bełkotem". Jak ocenił na czwartkowej konferencji prasowej w Sejmie, jego podstawowym problemem jest fakt, że jest niezgodna z polską konstytucją. Być może prawnikom, którzy pisali ten projekt nasz konstytucja jest nieznana - dodał. Podkreślił, że w ustawie zasadniczej zapisane są wybory proporcjonalne.
Parda przypomniał, że projekt autorstwa PiS zakłada ordynację mieszaną, w której wybory będą częściowo większościowe, a częściowo proporcjonalne. "Ten element większościowy jest niezgodny z konstytucją" - zaznaczył.
Być może niedługo dojdzie do tego, że mimo iż w polskiej konstytucji zapisane jest, że barwami RP są biały i czerwony, na gmachu Sejmu zawiśnie flaga siedmiokolorowa, bo właśnie tak PiS będzie interpretowało fundamentalne przepisy polskiego prawodawstwa - powiedział Parda.
Jego zdaniem, wprowadzenie list wojewódzkich w ordynacji autorstwa PiS jest "olbrzymim krokiem wstecz". Na tych listach głosowałoby się nie na konkretną osobę, ale na partię - podkreślił - już raz mieliśmy listy krajowe, które zmienialiśmy na bardziej na bardziej demokratyczne i bliższe ludziom.
Z kolei według posła Rafała Wiecheckiego, pomysł PiS na ordynację wyborczą jest "bublem prawnym". Zwrócił przede wszystkim uwagę na rozmieszczenie okręgów jednomandatowych. Jeden jest na jednym końcu, drugi na drugim. Totalny chaos - zaznaczył.
Pewien pan usiadł i ustalił, że niemiecka ordynacja będzie dobra w Polsce, to ją wprowadzimy szybciutko w ciągu dnia - powiedział Wiechecki. Jak zaznaczył, ordynacja to "rzecz fundamentalna i trzeba się nad nią zastanowić".