PolskaLPR chce uprościć procedury adopcyjne

LPR chce uprościć procedury adopcyjne

Skrócenie czasu oczekiwania na adopcję do 30
dni oraz rekompensata finansowa dla kobiety, która zdecyduje się
na oddanie dziecka do adopcji - to niektóre ze zmian w kodeksie
rodzinnym, jakie proponuje Liga Polskich Rodzin. Projekt
nowelizacji kodeksu wpłynął już do Sejmu.

Anna Sobecka (LPR) powiedziała, że w projekcie zostają "znacznie uproszczone wszelkie procedury adopcyjne". Skracamy m.in. okres oczekiwania na adopcję. Decyzją sądu adopcja musi skończyć się w przeciągu 30 dni od dnia wpłynięcia wniosku, jeśli dziecko w momencie rozpoczęcia sprawy ma mniej niż rok - poinformowała posłanka. Obecnie kodeks nie określa czasu oczekiwania na adopcję.

Projekt zakłada także, że zgoda na adopcję przez rodziców może być wyrażona nie wcześniej niż po upływie 4 tygodni od urodzenia dziecka. Obecnie jest mowa o sześciu tygodniach.

Liga proponuje też wprowadzenie nowych zapisów dotyczących rekompensaty dla matki, która zgodzi się na oddanie dziecka do adopcji nie później niż 4 miesiące po jego urodzeniu. Zgodnie z projektem nowelizacji Fundusz Alimentacyjny wypłaci matce za wydatki poniesione na dziecko w okresie ciąży i połogu równowartość najniższego wynagrodzenia określonego przez kodeks pracy. Obecnie byłoby to ponad 2400 złotych. Kwotę tę musiałyby potem zwrócić osoby, które zaadoptują dziecko.

W uzasadnieniu projektu podkreślono, że celem inicjatywy jest ułatwienie adopcji we wczesnym okresie życia. Pierwszy okres życia jest bardzo ważny dla nawiązania więzów między dzieckiem a adoptującymi. Stąd, zdaniem projektodawców, konieczność przyspieszenia rozpatrywania wniosków o adopcję oraz skrócenie czasu, w którym można wyrazić zgodę na adopcję, do 4 tygodni.

Zdaniem autorów projektu, sprawiedliwe jest, aby po wyrażeniu zgody na adopcję państwo zadbało o zwrot wydatków związanych z ciążą. Zaznaczono również, że projekt nowelizacji ma "odwieść kobiety, które nie mogą wychowywać dzieci z powodów ekonomicznych, od zabijania ich przed lub po urodzeniu".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)