LPR apeluje o likwidację siedzib Parlamentu Europejskiego
Eurodeputowani LPR zaapelowali do wszystkich
polskich posłów Parlamentu Europejskiego, by poparli postulat
zlikwidowania siedzib Parlamentu Europejskiego w Strasburgu i
Luksemburgu - poinformował w Szczecinie
dziennikarzy poseł Ligi do PE Sylwester Chruszcz.
15.05.2006 | aktual.: 15.05.2006 15:29
Jak wyjaśnił, utrzymywanie trzech siedzib PE, czyli w Brukseli, Strasburgu i Luksemburgu jest "bezcelowe, irracjonalne i zbyt kosztowne". Dodał, że samo utrzymanie strasburskiej siedziby kosztuje UE 290 mln euro.
UE, która redukuje wspólny budżet kosztem Polski i innych nowych krajów członkowskich, powinna raczej szukać oszczędności w ramach własnej biurokracji oraz zająć się likwidacją rozwiązań nie mających racjonalnego uzasadnienia - powiedział eurodeputowany.
Chruszcz powiedział, że posłowie, którzy na co dzień pracują w Brukseli, raz w miesiącu na cztery dni jadą na sesje parlamentarne do Strasburga. Razem z nimi jadą tirami kufry z ich bagażami. Oprócz eurodeputowanych do Strasburga wybierają się także tłumacze, kierowcy służbowymi samochodami i inny personel PE. W obu siedzibach zdublowane są biura i sprzęt. W moim biurze w Strasburgu mam komputer, telefon, telewizor, z których de facto korzystam tylko dwa dni w miesiącu. Same opłaty za telefony w siedzibie w Strasburgu kosztują 3,5 mln euro. W Strasburgu urzędnicy i posłowie muszą wynajmować hotele - powiedział.
Zdaniem Chruszcza, wielu eurodeputowanych w kuluarach opowiada się za zlikwidowaniem siedziby w Strasburgu. Jak wyjaśnił, decyzja w tej sprawie musi zapaść w Radzie Europy, czyli na poziomie rządów państw Unii. Dlatego eurodeputowani LPR zwracają się w swoim apelu do pozostałych posłów PE, by ci przekonali swych partyjnych kolegów w Sejmie do podjęcia działań w sprawie wypracowania stanowiska polskiego parlamentu w kwestii likwidacji siedzib PE. LPR chce także, by polski rząd na najbliższym posiedzeniu Rady Europy w połowie czerwca poruszył tę kwestię.
Chruszcz dodał także, że posłowie Ligi do PE "z oburzeniem przyjęli do wiadomości fakt o nielegalnych iáukrywanych przez 25 lat rocznych opłatach za wynajem budynków Parlamentu Europejskiego w Strasburgu". Niedawno media donosiły o niejasnościach wokół czynszu pobieranego przez miasto Strasburg za wynajem parlamentarnych pomieszczeń i podejrzeniach, że rocznie PE płacił na konto miasta o 2,7 mln euro za dużo.
Obecnie PE ma trzy siedziby: w Brukseli gdzie odbywa się codzienna praca w komisjach i grupach politycznych, Luksemburgu, gdzie mieści się część administracji i biura tłumaczeń oraz w Strasburgu, który gości sesje plenarne.
To, że Strasburg jest główną siedzibą europarlamentu, gwarantują unijne traktaty. Miasto wybrano jako symbol pojednania francusko- niemieckiego. Żeby to zmienić, potrzeba zgody wszystkich krajów członkowskich UE, w tym Francji, która na razie kategorycznie odmawia.
Kilka dni temu - jak informowały media - szwedzka eurodeputowana Cecilia Malmstroem założyła stronę internetową, na której zbiera podpisy pod petycją z żądaniem przeniesienia siedziby PE ze Strasburga do Brukseli.
Chruszcz poinformował także, że z końcem czerwca LPR uruchomi portal internetowy, na którym będą przedstawione "absurdy w UE". Wśród nich wymienił m.in. przepisy unijne dotyczące stopnia zakrzywienia bananów, wielkości oczek w sieciach i wietrzenia stajni.