"Łowcy skór" w Serbii
Serbskie władze wszczęły śledztwo w
związku z podejrzeniami, że dwaj lekarze pogotowia ratunkowego z
jednego z belgradzkich szpitali, po przyjęciu łapówek od
właścicieli zakładów pogrzebowych, rezygnowali z walki o życie
pacjentów.
20.09.2006 16:00
Śledczy zajmują się zeznaniami szefa pogotowia ratunkowego Borko Josifovskiego, który twierdzi, że od kwietnia dwaj jego podwładni zaniechali prób ratowania życia 49 pacjentów.
Josifovski podejrzewa, że medycy, przyjmując łapówki od zakładów pogrzebowych, "handlowali zmarłymi".
Szefa służb ratunkowych zaniepokoiło zestawienie wyjazdów karetek pogotowia. Josifovski odkrył, że zespoły ratunkowe szybko reagowały tylko na wezwania, z których wynikało, że pacjent najprawdopodobniej nie żyje, a zwlekały z wyjazdem, jeśli istniała szansa ocalenia życia.
Rodziny zmarłych potwierdziły, że lekarze po stwierdzeniu zgonu pacjenta wręczali im wizytówki zakładów pogrzebowych.
Jeden z podejrzanych lekarzy Zoran Milosević zaprzecza oskarżeniom i twierdzi, że "cała sprawa jest wymyślona".
Lekarzy nie postawiono jeszcze w stan oskarżenia. Serbski minister zdrowia Tomica Milosavljević zapowiada, że jeśli podejrzenia się potwierdzą, kary dyscyplinarne poniosą nie tylko lekarze, ale być może także kierownictwo szpitala.