Łotwa przedłuża o rok pobyt swych wojsk w Iraku
Parlament łotewski przedłużył o 12 miesięcy, do końca 2006 roku, misję swoich żołnierzy w Iraku. Wniosek w tej sprawie przeszedł 51 głosami przeciwko 27, przy 22 wstrzymujących się lub nieobecnych.
Przedłużenie mandatu dla misji w Iraku uchwalono bez dyskusji, ku zaskoczeniu ministra obrony Einarsa Repse, który pochwalił posłów za to, że "nie zabiegają o tanią popularność kosztem [ważnej] sprawy".
Kilka dni temu Repse powiedział, że Łotwa powinna pozostawić swe wojska w Iraku, bo pomoc udzielona sojusznikom wzmocni bezpieczeństwo kraju.
Łotysze muszą zrozumieć, że nasi żołnierze zawodowi walczą nie tylko o Irak, ale także o bezpieczeństwo Łotwy - oświadczył minister. Do obrony kraju potrzebujemy sojuszników. Nasi żołnierze muszą pomóc naszym partnerom, abyśmy mieli prawo prosić naszych partnerów, by w razie potrzeby walczyli na łotewskiej ziemi.
Łotwa, była republika radziecka, a od zeszłego roku członek Unii Europejskiej i NATO, od początku stanowczo popierała amerykańską interwencję w Iraku.
Obecnie Łotwa ma w Iraku 135 żołnierzy. Część z nich służy w dowodzonej przez Polskę wielonarodowej dywizji Centrum-Południe, a część pod dowództwem amerykańskim. W czerwcu zeszłego roku żołnierz łotewski zginął podczas ataku moździerzowego irackich rebeliantów na skład amunicji.