Lotnisko widmo

_ Sprawa wyboru lokalizacji nowego lotniska dla centralnej Polski ciągnie się już prawie dwa lata– mówi Beata Brymora, rzecznik Stowarzyszenia Port Lotniczy Sochaczew. _ Jesteśmy częścią jakiejś gry, którą prowadzą urzędnicy– dodaje.

Rywalizuje siedem miejscowości: Mszczonów, Modlin, Babsk koło Skierniewic, Sochaczew, Nowe Miasto nad Pilicą, Radom i Wołomin. Powstało już kilka stowarzyszeń i komitetów promujacych poszczególne lokalizacje, niektóre organizacje wykonały już wstępne analizy dotyczące np. możliwości dojazdu do nowego lotniska, odbyło się wiele spotkań z przedstawicielami Ministerstwa Infrastruktury. Powstał raport, w którym jako najlepsze lokalizacje międzyresortowy zespół wybrał Mszczonów i Modlin, w drugiej grupie znalazły się Babsk i Sochaczew. Pozostałe lokalizacje odrzucono.

W Modlinie ma jednak powstać lotnisko, które miało zacząć działać już w lipcu tego roku. Problem w tym, że na razie nic się tam nie dzieje. _ Aby ruszyły prace, najpierw musi powstać spółka, która będzie zarządzać lotniskiem, będą przeprowadzane badania techniczne– mówi Edyta Mikołajczyk, rzeczniczka lotniska Okęcie. _ Lotnisko miało ruszyć w lipcu, ale trochę się przeliczyliśmy. Weszło w życie nowe prawo lotnicze i prawo Unii Europejskiej. Lotnisko musi spełniać określone normy– dodaje.

Zdaniem Mikołajczyk, sama modernizacja to nie problem, jest to kwestia trzech miesięcy. Natomiast przebijanie się przez wszystkie procedury prawne może potrwać. Mimo że Modlin po modernizacji będzie spełniał wszystkie normy, to będzie to lotnisko o niskim standardzie. Chcielibyśmy, by lądowały tam tanie linie i czartery, ale o tym zdecyduje rynek– twierdzi Mikołajczyk.

Decyzja o lokalizacji nowego lotniska dla centralnej Polski miała zapaść do końca roku. Nie wiadomo, czy ten termin zostanie dotrzymany. _ Wie pani, jak to jest, w tym roku są wybory, nie wiadomo, kto będzie rządził– mówi chcący zachować anonimowość urzędnik Ministerstwa Infrastruktury. _ Ponieważ w Modlinie ma powstawać lotnisko dla tanich linii i cargo, nie wiadomo, jaka lokalizacja dla dużego międzynarodowego lotniska wskoczy na miejsce Modlina, a poza tym nie musimy się spieszyć z decyzją, bo Okęcie sobie jeszcze radzi– dodaje.

Sądzę, że będzie to decyzja polityczna – wygra ten, kto będzie miał większą siłę przebicia– komentuje sprawę Ewa Partulska, dyrektor biura planowania przestrzennego urzędu marszałkowskiego w Łodzi, promującego lokalizację w Babsku koło Skierniewic._ Na spotkaniu w naszym mieście przedstawiciele Ministerstwa Infrastruktury twierdzili, że nie mogą obiecać, iż lotnisko dla centralnej Polski powstanie w Babsku, ale twierdzili także, że na pewno powstanie między Warszawą a Łodzią. Teraz zaczyna się wszystko zmieniać i dzieje się to bardzo chaotycznie. Bocznymi drzwiami lansuje się Modlin, a od dawna wiadomo, że istniejące tam lotnisko wojskowe nie nadaje się do przekształcenia w lotnisko międzynarodowe –_- dodaje Ewa Partulska.

Ostatnio w Rządowym Centrum Studiów Strategicznych odbyło się spotkanie dotyczące aktualizacji planów zagospodarowania przestrzennego kraju. Usłyszeliśmy tam, że musimy zapomnieć o budowie nowego lotniska, że trzeba skupić się na modernizacji któregoś z już istniejących. Z drugiej strony, w dokumentach dotyczących rozwoju transportu w Polsce rządowi eksperci opowiadają się za budową nowego lotniska. Ja już się w tym pogubiłam– mówi Partulska.

Zdaniem Beaty Brymory ze Stowarzyszenia Port Lotniczy Sochaczew, rozwiązaniem problemu byłoby zlecenie ekspertyzy zachodniej, profesjonalnej firmie, która określiłaby, ile należałoby zainwestować, po ilu latach inwestycja by się zwróciła i gdzie powinna zostać zlokalizowana. Jak twierdzi Brymora, wykonanie ekspertyzy trwa 9 tygodni, a jej koszt to 250 tys. złotych. Gdyby to wszystko zostało zrobione dwa lata temu, to latem tego roku mogłyby startować samoloty z Sochaczewa, gdzie jest sprawdzone lotnisko wojskowe. Najgorsze jest to, że chcemy coś zrobić, a nie możemy– dodaje Beata Brymora.

Tymczasem biuro prasowe Ministerstwa Infrastruktury zapewnia, że nowe międzynarodowe lotnisko w centralnej Polsce jest potrzebne, nie wiadomo jednak, kiedy zapadnie decyzja o lokalizacji. Urzędnicy czekają na ekspertyzy hiszpańskiej firmy, która ma pomóc w wyborze miejsca pod inwestycję.