LOT testuje prototypy na pasażerach
Samoloty bez certyfikatu kupili ustępujący prezesi Polskich Linii Lotniczych LOT. Jak donosi "Super Express", nabyli je od firmy związanej ze Szwajcarami, od których brali dodatkowe pensje. Tymczasem dwie takie maszyny już się rozbiły - ujawnia gazeta.
14.06.2003 07:24
Chodzi o samoloty Embraer 170. Według "Super Expressu" w ostatnim tygodniu urzędowania ustępujący zarząd LOT-u kupił takich samolotów jedenaście. Kontrakt został podpisany, chociaż z wyprodukowanych dotychczas prototypów tego samolotu dwa się rozbiły. Jak podejrzewają piloci, wcześniej ten sam zarząd LOT kupił jedenaście Embraerów 145, po cenie zawyżonej o dwa miliony dolarów za sztukę. Sprawę bada prokuratura i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Piloci LOT-u oburzają się, że nawet jeśli zakupione maszyny uzyskają certyfikaty, mogą potem okazać się wadliwe. Rzecznik LOT-u Leszek Chorzewski zapewnia tymczasem, że Embraery 170 to samoloty nowej generacji. "O zakupie zdecydowali eksperci. Dostawy rozpoczną się w styczniu" - poinformował gazetę.
Według pilotów brazylijskie Embraery nie sprawdziły się na polskich liniach - mają małe luki bagażowe, a Polak zazwyczaj podróżuje z wieloma walizkami. Bardzo często trzeba jednym samolotem wieźć ludzi, drugim - bagaże. I każdemu pasażerowi trzeba płacić sto dolarów za to, że jego bagaż dociera na miejsce po jednym bądź dwóch dniach.