Lot na ISS pamięci astronautów z Columbii
Amerykański astronauta, który w sobotę wraz z rosyjskim kolegą ma wylecieć z pierwszą od lutowej katastrofy Columbii misją na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS), pragnie poświęcić ten lot pamięci siedmioosobowej załogi wahadłowca, która nie zdołała szczęśliwie wylądować na ziemi.
Edward Lu powiedział w piątek, że lot ten będzie szczególny, gdyż będzie hołdem wobec tych, którzy zginęli.
Lu i jego rosyjski kolega Jurij Malenczenko, którzy pierwotnie mieli lecieć na ISS amerykańskim wahadłowcem Atlantis, wystartują w sobotę na stację w rosyjskim statku Sojuz, gdyż po katastrofie Columbii w lutym USA wstrzymały loty promów, w związku z czym zaopatrzenie stacji spadło w całości na stronę rosyjską.
Nowa, dwuosobowa załoga ma zastąpić obecną trzyosobową, w której skład wchodzą Amerykanie Ken Bowersox i Donald Pettit, a także Rosjanin Nikołaj Budarin. Trójka ta miała wrócić na ziemię w marcu wahadłowcem Atlantis. Katastrofa Columbii zmieniła plany. Wrócą na początku maja rosyjskim statkiem "Sojuz TMA-1", który czeka przycumowany do ISS.(an)