PolskaŁosie coraz mocniej rozrabiają

Łosie coraz mocniej rozrabiają

Populacja łosi w Polsce wciąż rośnie. Są
pod ochroną, więc nie prowadzi się odstrzałów tych zwierząt,
tymczasem powodują one coraz więcej szkód w lasach, coraz częściej
też wychodzą na drogi, przyczyniając się do wypadków drogowych -
alarmują specjaliści.

O populacji łosia w Polsce rozmawiają naukowcy i przedstawiciele parków narodowych w Osowcu Twierdzy w Biebrzańskim Parku Narodowym (BPN), na rozpoczętej w piątek sesji naukowej.

W opinii, wciąż nie wiadomo dokładnie, ile łosi żyje na terenie Polski. Szacuje się, że jest ich około 2-3 tysięcy, najwięcej w Biebrzańskim Parku Narodowym (ponad 550), Kampinoskim Parku Narodowym (ok. 190) i w Poleskim Parku Narodowym (ok. 139) - wynika z danych przedstawionych na piątkowej konferencji.

Dolina Biebrzy to ich ulubione miejsce bytowania, ze względu na obfitość pokarmu i niedostępność terenów bagiennych, na których człowiek im nie przeszkadza. Z łosiami zaczynają tam jednak konkurować jelenie. Jak powiedział dyrektor BPN, Adam Sieńko, żyje już tam około 600 jeleni.

Oba gatunki wchodzą sobie w drogę. Przeszkadzają sobie nawzajem w zajmowaniu miejsc na żerowiskach, mają też porę godową w tym samym czasie. Zagrożeniem dla łosi mogą być choroby roznoszone przez jelenie - powiedział Sieńko. Ze wstępnych analiz wynika, że łosie zaczynają z jeleniami przegrywać. Trzeba przeprowadzić jak najszybciej badania naukowe, które sprawdziłyby wzajemne interakcje między tymi gatunkami - dodał Sieńko.

Nad Biebrzą łosie też coraz częściej wpadają na przykład do jam pozostałych po wydobyciu torfu, dołów i zagłębień, z których trudno je wydostać. Często taka przygoda kończy się śmiercią zwierzęcia. Ginie najczęściej ze strachu, stresu i z przegrzania - dodał.

Łosiom z Kampinoskiego Parku Narodowego (KPN) grożą inne niebezpieczeństwa. Są one związane z bliskim sąsiedztwem warszawskiej aglomeracji - to gęsta sieć dróg, duże natężenie ruchu, brak bezpiecznych szlaków w dolinę Wisły. Jak podkreślali przedstawiciele KPN, łosie giną teraz najczęściej nie od strzałów z broni kłusowników, ale w wyniku naturalnych upadków lub w wypadkach komunikacyjnych.

W Poleskim Parku Narodowym problemem staje się duże zagęszczenie łosi. Na każdy tysiąc hektarów powierzchni parku przypada ich 15. Wyliczono, że dorosłe zwierzę zjada rocznie średnio 32 kg świeżej roślinności z hektara, a to ma silny wpływ na środowisko. Łosie uwielbiają pędy wierzby łozy, lubią kruszynę, borówki, dęby. Szkody powodowane w środowisku przez łosie rosną - powiedział prof. Bogusław Bobek z Zakładu Ekologii, Badań Łowieckich i Ekoturystyki Akademii Pedagogicznej w Krakowie.

Rok 2004 w Biebrzańskim Parku Narodowym ogłoszono Rokiem Łosia, uznanego za jednego z najcenniejszych zwierząt w grupie gatunków ssaków kopytnych. Pod znakiem łosia będzie przebiegał także rok 2005, nazwany w BPN Rokiem "Czerwonego Bagna" - rezerwatu, który szczególnie upodobały sobie te zwierzęta.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)