Łopiński: naciski na L. Kaczyńskiego ws. Papały płynęły z prokuratury
Według sekretarza stanu w Kancelarii
Prezydenta Macieja Łopińskiego, to z prokuratury były naciski na
Lecha Kaczyńskiego, gdy sprawował on funkcję ministra
sprawiedliwości, aby zakończyć śledztwo w sprawie zabójstwa gen.
Marka Papały.
24.10.2006 10:35
To nie były naciski polityczne, to były raczej naciski płynące z wewnątrz prokuratury. To były sugestie, że tu się nic nie da zrobić, że sprawa jest tak skomplikowana, że w ogóle nie ma szans, żeby znaleźć mordercę gen. Papały - powiedział Łopiński w radiowej "Trójce". Nie chciał jednak podać od kogo pochodziły te sygestie.
Lech Kaczyński powiedział w poniedziałek w Budapeszcie dziennikarzom, że gdy pełnił funkcję ministra sprawiedliwości "mocno naciskano" na niego, by umorzyć śledztwo w sprawie zabójstwa byłego komendanta głównego policji.
Łopiński pytany, czy strona polska zapomniała ostrzec Amerykanów, że ujawnienie wniosku o ekstradycję do Polski Edwarda Mazura, podejrzewanego o podżeganie do zabójstwa Papały w 1998 roku, może utrudnić śledztwo i zagrozić życiu świadków, powiedział: myślę, że nie można o tym mówić. Amerykanie działają wedle swoich procedur. Nieujawniane są w tych procedurach tylko wyjątkowo wrażliwe dane - dodał.
Prezydencki minister opowiedział też o szczycie UE w Lahtii, za udział w którym prezydent Kaczyński zebrał wiele pochlebnych opinii od prasy światowej, zwłaszcza za żądania wobec Wladimira Putina respektowania praw człowieka. Według relacji Łopińskiego, prezydent Kaczyński zwrócił uwagę Putinowi na "sytuację w Gruzji i na sytuację w samej Rosji odnosząc się do śmierci dziennikarki Anny Politkowskiej".
Ja myślę, że mimo tego, co się wydarzyło w Lahti, jeśli chodzi o stosunki polsko-rosyjskie, pewne nadzieję na ich poprawę istnieją - powiedział Łopiński. Nie chciał jednak powiedzieć, kiedy dojdzie do spotkania prezydentów Polski i Rosji.
Przy okazji można powiedzieć, że polityka zagraniczna jest bardzo mocną stroną prezydentury Lecha Kaczyńskiego - zaznaczył minister.
Jako główne sporne kwestie w relacjach z Niemcami Łopiński wymienił gazociąg północny i działalność szefowej Związku Wypędzonych Eriki Steinbach.
Wczoraj prezydent bardzo długo rozmawiał z prezydentem Niemiec Horstem Koehlerem, dłużej niż było to zapowiadane, także myślę, że również stronie niemieckiej zależy na tym, żeby stosunki z Polską były dobre - mówił Łopiński.
Na szczęście mandat pochodzi z wyborów, a nie z sondaży - tak Łopiński skomentował wyniki ostatnich sondaży pokazujące niskie poparcie dla prezydenta. Prezydent z uwagą obserwuje sondaże, ale decyzje, które podejmuje czy będzie podejmował nie będą motywowane tym czy słupek idzie do góry czy nie, tylko przekonaniem pana prezydenta, że to co robi jest dobre dla Polski - zaznaczył prezydencki minister.