Londyn: Polak znaleziony nieprzytomny na ulicy
W londyńskim sądzie South Western Magistrate odbyła się sprawa przeciwko 29-letniemu Danielowi J., oskarżonemu o zabójstwo na Tootingu 24-letniego Przemysława L. Polak zmarł w szpitalu, w którym pracował.
Nieprzytomnego Przemyslawa L. znaleziono w nocy z sobotę na niedzielę, w okolicach Eastbourne Road w londyńskiej dzielnicy Tooting. Okazało się, że pracujący na co dzień w szpitalu Polak wybrał się ze znajomymi, aby oglądać mecz finałowy Ligi Mistrzów. Karetka odwiozła nie dającego znaku życia mężczyznę na oddział intensywnej opieki medycznej szpitala St George's Hospital, w którym Polak pracował. Jjednak w poniedziałek wieczorem pacjent zmarł. Sekcja zwłok 24-latka wykazała, że został on uduszony.
Ojciec ofiary dowiedział się, że syna zabrała karetka tej samej tragicznej nocy, ok. 2:00 nad ranem. - Zadzwonił do mnie znajomy i kazał sprawdzić, czy Przemek jest w pokoju, ale go nie było. Wtedy usłyszałem, co się stało. Natychmiast wsiadłem do samochodu i pojechałem do syna - opowiada Wojciech L., który także pracuje w szpitalu. - Wiedziałem, że miał oglądać ze znajomymi mecz Chelsea z Bayernem Monachium. On kochał piłkę nożną i każdej soboty grał z kolegami w Mitcham - wyjaśnia pan Wojciech.
Matka Przemysława, Jolanta L., była w tym czasie w Polsce. Gdy dotarły do niej złe wieści, natychmiast przyleciała do Londynu, by towarzyszyć synowi w ostatnich jego chwilach, zanim wyłączono maszynę podtrzymującą funkcje życiowe. Lekarze wyjaśnili jej, że mózg Przemka przestał działać. - Mój syn był osobą bardzo przyjazną i popularną. Do szpitala przyszło wielu jego przyjaciół, by się pożegnać... - mówi Jolanta L.
Pierwsza sprawa sądowa Daniela J., oskarżonego o zabójstwo Przemysława L., odbyła się wczoraj. Zamieszkujący przy Eastbourne Road w dzielnicy Tooting Polak nie przyznał się on do winy. Kolejna rozprawa odbędzie się 29 sierpnia, tym razem przed Naczelnym Sądem Kryminalnym.
(A.C.)