Lobbysta Marek D. i jego asystent trafią do aresztów na Śląsku
Podejrzany o przestępstwa korupcyjne lobbysta Marek D. oraz jego asystent Krzysztof P. w najbliższych dniach mają być przewiezieni do aresztów na Śląsku. D. przebywa obecnie w areszcie śledczym w Piotrkowie Trybunalskim, a P. - w Łodzi.
05.01.2006 13:10
Według katowickich prokuratorów, przeniesienie obu aresztantów to naturalna konsekwencja przeniesienia postępowań związanych z osobą aresztowanego biznesmena z prokuratury w Łodzi do Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach.
To standardowe postępowanie, związane z czynnościami procesowymi z udziałem Marka D., które będą prowadzone w tutejszej prokuraturze. Jest oczywiste, że dla szybkiego i sprawnego prowadzenia śledztwa konieczna jest dostępność osób, których ono dotyczy - powiedział rzecznik katowickiej Prokuratury Apelacyjnej, prok. Leszek Goławski.
Nie ujawnił, do którego aresztu trafią podejrzany biznesmen i jego asystent. Nieoficjalnie wymienia się areszt w Katowicach, choć podobne placówki są także w ościennych miastach, m.in. w Mysłowicach, Sosnowcu i Bytomiu.
W grudniu Sąd Apelacyjny w Łodzi przedłużył do połowy lutego areszt dla Marka D. i Krzysztofa P. Tym samym sąd uwzględnił wniosek łódzkiej prokuratury, która chciała, aby D. i P. pozostali w areszcie, w którym przebywają od września 2004 roku.
Akta spraw związanych z Markiem D. dotarły z Łodzi do Katowic w drugiej połowie grudnia. Jedno postępowanie prowadzone jest przeciwko lobbyście i dotyczy spraw korupcyjnych, inne dotyczą prywatyzacji Cementowni Ożarów i zamiarów prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej.
Postępowania te prowadzić będzie zespół trzech katowickich prokuratorów, którzy obecnie zapoznają się z ponad 200 tomami akt.
O przekazaniu tych spraw do Katowic zdecydowała Prokuratura Krajowa. Tylko w śledztwie dotyczącym Marka D. postawiono jak dotąd zarzuty. Poza lobbystą, podejrzanymi w sprawie są też jego asystent Krzysztof P. i były poseł SLD Andrzej Pęczak. Łódzka prokuratura zarzuciła im przestępstwa o charakterze korupcyjnym. Pozostałe postępowania są prowadzone "w sprawie".
Prokuratura przedstawiła D. i P. zarzuty m.in. wręczenia korzyści majątkowej i osobistej b. posłowi Andrzejowi Pęczakowi. Poseł miał przyjąć od nich ponad 820 tys. zł. Według prokuratury, w zamian za łapówki Pęczak miał przekazywać lobbyście i jego asystentowi informacje m.in. o szczegółach prywatyzacji w branży energetycznej. Pęczak na razie nie będzie przewieziony do śląskiego aresztu.
Prokuratura zarzuca też Markowi D. pranie brudnych pieniędzy. Kolejny zarzut dotyczy złożenia przez D. obietnicy wręczenia korzyści majątkowych funkcjonariuszom państwowym na kwotę 20 mln dolarów. Lobbyście grozi kara do 12 lat więzienia, jego asystentowi do 10 lat.
Poza toczącymi się dotychczas w Łodzi śledztwami, katowicka Prokuratura Apelacyjna zajmie się też czwartą sprawą, której wątki łączą się z Markiem D. Chodzi o zbadanie, czy mogło dojść do przestępstwa przy ułaskawianiu w 1999 r. Petera V., skazanego w latach 70. na 25 lat więzienia za mord na staruszce.